Kamil Sasal Kamil Sasal
509
BLOG

Chrystus – świat zbawiony przez mężczyznę

Kamil Sasal Kamil Sasal Religia Obserwuj temat Obserwuj notkę 4

image

Nastąpił potężny wybuch, tak silny, że jego ciało wyrzuciło w powietrze, rzucając bezwładnie na ziemię. Rozpostarte na zasiekach z drutu kolczastego  - niczym na krzyżu. A obok pędzące tysiące na tę rzeź, i tysiące tysięcy, które naprzeciwko celują, by zabić następnych. Wszystkich zdaje się do tego popychać niewidzialna siła w widzialnych przejawach życia: naród, polityka/politycy, nacjonalizm/patriotyzm, lub poczucie braterstwa za towarzyszy walki. Nie stchórzysz w tym jednym z nimi okopie, to twoja najbliższa rodzina. Człowiek człowiekowi robi te krzywdę w imię jakiś pryncypiów. I Bóg tak bardzo umiłował świat, że dał na śmierć swojego syna. Pomyślcie. Zabici żołnierze na przestrzeni wieków, zabici cywile – kobiety i dzieci etc. Zamordowani, chorzy i umierający w niewyobrażalnych cierpieniach. I zwyczajnie starzy, umierający ze starości – wszyscy odeszli. Już ich nie zobaczysz.


Każda matka cierpi, kiedy widzi ból swego dziecka. Każda matka daje wiele z siebie, by to dziecko odchować. Ciężko pracuje, stara się każdego dnia. Każda matka jest wielką bohaterką. Jednak w tle zawsze jest ojciec. Ojciec, o którym prawie zawsze się zapomina, jest, ale równie dobrze, jakby go nie było. Wielu w tej roli się nie sprawdziło, ale ilu dzisiaj może w zasadzie zasłużyć na szacunek za bycie mężczyzną, mężem, ojcem? Szacunek przestał się należeć mężczyźnie. Można ich kochać, szanować, ale czasy już są inne. Pigułka antykoncepcyjna, liberalizm, a więc wolność nieograniczona i oskarżenie mężczyzny, że przemoc to jego wina.


Chrystus w tym układzie zmiennych, często negatywnych, jawi się jako dobro, które powinien naśladować mężczyzna w czasach, gdy i sami mężczyźni nie chcą być już prawdziwymi mężczyznami – odpowiedzialnymi, wierzącymi i dbającymi o swój honor. Jednak patrząc na przykład Chrystusa, nie pomijając jego wielkich zasług, zapominamy o Ojcu.


Bóg wydaje się kimś surowym, tym starotestamentowym przykładem nakazów i zakazów. Bóg nie jest kimś łatwym w odbiorze, ale ten sam Bóg napisał, że każde zło człowieka dotyka aż źrenicy jego oka. Ten sam Bóg napisał, że czuje każdy moment, kiedy wróbelek siada na ziemi, aby zjeść. Ten sam Bóg przebacza każdemu, nawet podłemu, jeśli ten sam okaże komuś miłość. Bóg jest tak wielki, że owszem, kogo kocha, tego karci – piekło nie musi być wcale abstrakcją. Jednak jestem w stanie sobie wyobrazić, że sam Bóg byłby zdolny przebaczyć Hitlerowi, Stalinowi i wszystkim innym oprawcom.


Bóg ze swoim synem, cenią kobiety za ich miłość, i tego samego wymagają od mężczyzny. Jednak list do Rzymian precyzuje pewną ważną kwestię. Kiedy któreś z małżonków umrze, to drugie jest już zwolnione z umowy małżeńskiej. Biblia mówi, że lepiej, kiedy taki, lub taka pozostanie w czystości, ale w gruncie rzeczy drogę ma otwartą na dalszą miłość. Kiedyś analizowałem XIX-wieczne księgi metrykalne i natknąłem się na przykład bardzo młodego mężczyzny i kobiety, którzy wzięli ślub – oboje po 18 lat – pojawiło się w niedługim czasie kilkoro dzieci, i śmierć. Młoda żona zmarła, więc pojął kolejną. W tej historii zmagania z losem, mogłoby się wydawać, że wszystko jest już powiedziane. Ale kiedy rodzi się mu następne dziecko z łona drugiej żony – córka – dał jej imię pierwszej żony. Ukazał to dokument kościelny, tylko dokument, ale ukazał coś więcej – prawdziwych ludzi.


Kiedy się weźmie to wszystko pod uwagę, wynika z tego, że prawdziwa miłość to nie jest nowy dom, kolejny samochód, to nie jest prestiż stanowisk – tylko to jest więź. W czasach, gdy posiadanie dziecka stało się oskarżeniem mężczyzny, bo przecież odbierze jej wolność, zmusi ją do siedzenia przy garach, uniemożliwi jej robienie kariery… w takich czasach miłość jest pozorem.


Bóg oprócz tego, że nakazał mężczyźnie miłować, dał mu także wybór, który oznacza odpowiedzialność za bycie mężczyzną. Dopóki cechy męskie miały znaczenie, mężczyzna zawsze był potrzebny. W filmie Rocky, bodaj chyba część pierwsza, jest scena, gdy ukochana Rocky’ego nie chce by walczył. On sam siłuje się ze sobą, aż w końcu zwycięża w nim to, co umie najlepiej. Zadaje jej parafrazując, ważne pytanie, czy może mu pozwolić być mężczyzną?


Spójrzmy na dwie kwestie. Mężczyzna jest wzywany przymusem państwowym do wojska i idzie na wojnę. Całe lata jego młodego życia wpaja się mu patriotyzm, umiłowanie ojczyzny i strach przed odrzuceniem, aby inni czyli przyjaciele i kobiety nie uznały go za tchórza. Kiedy już jest na tej wojnie, nikt już nie pamięta o takich jak on, patrząc na ten aspekt indywidualnie, na każdą śmierć, każdego z nich. Świat go przeżuł, wypluł, dał i odebrał – jest więc w teorii zawsze spisany na straty.


W świecie, gdy kobieta może bardzo wiele, w zasadzie jeden mężczyzna na całe życie nie jest jej potrzebny, to problem, który istniał od zawsze. Mężczyzna zawsze musi się liczyć z tym, że zostanie za drzwiami z torbą, nawet jeśli nie jest winny a jego wina jest tą, którą można przebaczyć. Czy mężczyzna może podnieść głos na kobietę? Nie powinien. Czy kobieta może? Jej dziś wolno. Czy mężczyzna może zasługiwać na szacunek? Nie, bo zawsze będzie kolejny mężczyzna, którym można go zastąpić.


Świat zbawił Chrystus, nie Maryja, nie ujmując jej całego spektrum wielkości i świętości. Świat stworzył kochający i surowy Bóg, ale Ojciec daje każdemu ojcu jasną prerogatywę – to do niego należy w pewnej części władza. I w tym wszystkim wspaniałą pomocą jest mu kobieta.


Dlatego też świat, w którym z mężczyzny robi się gamonia, nicponia, niedorajdę, kretyna, to taki świat przestaje być domeną mężczyzn godnych swego miana męża i ojca. To świat chłopców kierowanych przez władcze kobiety wchodzące w rolę ich matek, i ostro negujących matkę i jakąkolwiek pretensje mężczyzny do swojego zdania. W takim świecie mężczyzna może liczyć tylko na siebie. O ile jeszcze dzieci na starość podadzą mu chociaż herbatę i powiedzą – dziękuję Tato.


To smutny tekst. To nie jest tylko dzisiejsza refleksja, to się dzieje na naszych oczach, od dawna. To się wydaje momentem wielkiej wolności – pigułka antykoncepcyjna. Ale i z nią zniknęła odpowiedzialność. Taki świat z nieskrępowaną wolnością, poddany egoizmowi, nieskrępowanemu seksowi, gdzie pożądanie posiadania rzeczy i ludzi jest celem samym w sobie, świat będzie popadał w skrajności. Nie znaczy to, że świat wyłącznej władzy mężczyzn będzie lepszy, świat mężczyzny już dawno przeminął z chwilą rozpoczęcia pierwszej wojny światowej. Dekadencja i życie tu i teraz, żeby się nażreć aż na śmierć. Ten świat przeminął w dużej mierze z winy samych mężczyzn, kto więc ich odkupi? Na pewno nie kobieta. Chrystus i Bóg Ojciec.  


Kamil Sasal
O mnie Kamil Sasal

Doktor nauk humanistycznych w dyscyplinie historia oraz politolog. Zajmuje się badaniem okresu od 1945 do 1989 r. Interesuje się również bezpieczeństwem narodowym, strategią i teoriami stosunków międzynarodowych. Zawodowo zajmuje się archiwistyką.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo