seafarer seafarer
5251
BLOG

Marszałek Grodzki, trzecia osoba w państwie

seafarer seafarer Sejm i Senat Obserwuj temat Obserwuj notkę 278

Kilka dni temu marszałek T. Grodzki zapowiedział swój wyjazd do Brukseli na konsultacje w sprawie kontynuowania przez obecny Sejm, rozpoczętej w poprzedniej kadencji reformy sądownictwa. Problem w tym, że polityka zagraniczna państwa należy do kompetencji ministra spraw zagranicznych oraz Prezydenta RP. O tym co konsultować i z kim konsultować decyduje minister Spraw Zagranicznych oraz Prezydent. Minister Jacek Czaputowicz dyplomatycznie przemilczał sprawę. Ale Prezydent nie przemilczał. I w jego imieniu głos zabrał min. K. Szczerski, który tak rzecz ujął: „Wyrażam stanowcze oczekiwanie, że marszałek Grodzki odwoła swoją wizytę w Brukseli”.

Na co marszałek T. Grodzki odpowiedział na wysokim C: „Nikt trzeciej osobie w państwie nie będzie dyktować, co ma robić”. I wszystkim w pięty poszło. A po cichu pomyśleli, ale mu odpalił a do tego jeszcze ma rację. Przecież marszałek Senatu to faktycznie trzecia osoba w państwie. Wynika to z samej Konstytucji, której Art. 131, pkt 3 mówi co następuje: „Jeżeli Marszałek Sejmu nie może wykonywać obowiązków Prezydenta Rzeczypospolitej, obowiązki te przejmuje Marszałek Senatu”. No więc jak może, jakiś tam minister z Kancelarii Prezydenta, nawet niech to będzie sam szef gabinetu Prezydenta, mówić Marszałkowi, że nie może on jechać do Brukseli. Oczywiście chodzi o wyjazd oficjalny i bez pełnomocnictwa rządu lub Prezydenta, gwoli ścisłości. Bo w sprawach prywatnych (i za prywatne pieniądze, co w tym przypadku też jest istotne) to może jak najbardziej.

Ale zaraz, zaraz, jeżeli marszałek Senatu jest trzecią osobą w państwie (a faktycznie jest) to jak jest z jego obowiązkami? Czy w kompetencjach marszałka Senatu jest polityka zagraniczna? (*) A więc sprawdźmy. Co to? Ani w Konstytucji, ani w regulaminie Senatu RP nic takiego nie ma!!! Jak to możliwe?

Ano możliwe. Bo przecież zadania wynikające z tego, że marszałek Senatu jest trzecią osobą w państwie, następują dopiero wtedy, gdy pierwsza osoba (Prezydent) i druga osoba (Marszałek Sejmu) w państwie nie są w stanie wykonywać swoich obowiązków. Ale póki co, zarówno Prezydent A. Duda jak i marszałek Sejmu, pani E. Witek są w dobrej formie. I swoje obowiązki wykonują bez żadnej zwłoki.

Jaki z tego wszystkiego jest wniosek? Ano taki, że marszałek Senatu T. Grodzki jest faktycznie trzecią osobą w państwie. Ale trzecią w kolejności do objęcia obowiązków. Obowiązków, które - w czasie, gdy dwie osoby przed nim je normalnie wykonują - w żaden sposób nie leżą w jego gestii. Przytoczę pewną analogię. Być może zbyt nobilitującą dla lekarza, który w obliczu oskarżeń, że brał pieniądze, które mu się nie należały, publicznie zaprzecza jedynie, że nigdy nie żądał tych pieniędzy.

Ale niech będzie.

Otóż w sukcesji do tronu brytyjskiego, trzecim w kolejności jest George, syn księcia Williama (William jest synem księcia Karola i wnukiem królowej Elżbiety II). Czyli można powiedzieć, że w Zjednoczonym Królestwie, George jest trzecią osobą w państwie. Ale czy w sprawach państwowych, dopóki jego prababka Elżbieta II królowa Wielkiej Brytanii, dziadek książę Karol i jego ojciec William książę Cambrdge są w stanie wykonywać swoje obowiązki, mały George ma coś do powiedzenia? Albo decyduje o innych sprawach, które są w gestii królowej Elżbiety II?

Myślę, że nikt nie zaprzeczy, że są to pytania retoryczne.

A jak jest z naszym (dorosłym jednak) Tomaszem marszałkiem Grodzkim? Nasz marszałek, w sprawach państwowych ma jednak coś do powiedzenia. Ale jego kompetencje - dopóki dwie osoby, które są przed nim, są zdolne wykonywać swoje obowiązki - ograniczają się wyłącznie do spraw Senatu! 

No cóż taka jest brutalna prawda panie Marszałku.

(*) Poprzednie sformułowanie było nieprecyzyjne w świetle Art. 3 Regulaminu Senatu, według którego Marszałek: "prowadzi sprawy z zakresu stosunków z Sejmem, z parlamentami innych krajów, a także z instytucjami oraz innymi organami Unii Europejskiej". Zdanie to doprecyzowałem (aby było jednoznaczne, że w notce chodzi o prowadzenie polityki zagranicznej) po zwróceniu uwagi na tę sprawę przez blogera GenekX.

seafarer
O mnie seafarer

Konserwatysta zatwardziały :) W czasach pędzących zmian - zarówno na lepsze jak i na gorsze - tylko konserwatysta potrafi odróżnić jedne od drugich, wybrać te lepsze i być naprawdę nowoczesnym!

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka