seafarer seafarer
491
BLOG

Unia Europejska i rodzina oraz ... ewolucja i geny.

seafarer seafarer Polityka Obserwuj notkę 6

Unia Europejska to piękna sprawa. Narody w Europie w końcu poszły po rozum do głowy i zaczęły układać sobie życie na tym pięknym kontynencie bez mordowania się nawzajem. A co Europejczycy potrafią w tej dziedzinie, to najlepiej pokazał wiek XX-ty i dwie wojny światowe. Ale w końcu ludzie zmądrzeli tutaj w Europie i układają sobie sprawy w sposób pokojowy. I bardzo dobrze.  

No tak, ale czy to układanie spraw jest zawsze mądre? Otóż niedawno nasz Sejm przyjął Ustawę o tzw. przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie. Ustawa ta jest wzorowana na karcie praw podstawowych przyjętej wcześniej przez Unię.

W czym rzecz i skąd moje wątpliwości, co do mądrego układania spraw? Otóż karta praw podstawowych i nasza Ustawa poprzez swoje sformułowania usiłują ingerować w sprawy wewnętrzne rodziny. Jeżeli ingeruje się w sprawy wewnętrzne rodziny to znaczy, że są jakieś instytucje czy też są jacyś ludzie, którzy potrafią dbać o sprawy dzieci lepiej niż ich rodzice. No, bo przecież, jeżeli rodzice dbają o swoje dzieci najlepiej, to żadna ingerencja z zewnątrz nie jest potrzebna. I żadna karta praw podstawowych czy też Ustawa też nie są potrzebne.

Życie na ziemi, w takiej formie jak obecnie istnieje, ukształtowało się w ciągu setek tysięcy lat ewolucji. Ponieważ człowiek jest nieodłączną częścią życia na ziemi, więc ewolucja kształtowała również i jego. Napisałem ‘kształtowała’, ale tak naprawdę działanie ewolucji polega nie tyle na ‘kształtowaniu’, co eliminowaniu. Otóż ewolucja sama z siebie nie powoduje zmian w organizmach żywych. Zmiany te występują w wyniku mutacji genetycznych. A ewolucja jest tylko czymś w rodzaju sita. Przepuszcza do dalszego istnienia te organizmy i te gatunki, które w danej epoce najlepiej sobie radzą i najefektywniej przekazują swoje (zmutowane lub nie) geny następnym pokoleniom.

No tak, ale jak to wszystko ma się do rodziny, dbania o dzieci i karty praw podstawowych? Ano ma się. Nie zawsze było tak, że mieliśmy piękne domy, centralne ogrzewanie, elektryczność oraz supermarkety zaopatrzone, w co tylko dusza zapragnie. Był taki czas (i to długi czas), że tego wszystkiego nie było a człowiek żeby przetrwać szukał schronienia w jaskini. W jaskini było chłodno, głodno i niebezpiecznie. Chłodno, bo jedynym źródłem ciepła było ognisko, głodno, bo nie zawsze udało się mamuta upolować. I było niebezpiecznie ze względu na zwierzęta (niedźwiedź jaskiniowy) czy tez naszych kuzynów neandertalczyków, którzy też w jaskini szukali osłony. I pewnie nieraz dochodziło do ‘konfliktów’. I pewnie nieraz nasz pra, pra przodek ‘homo sapiens’ w tych konfliktach ponosił duże straty.

A kto jest najczęściej ofiarą chłodu, głodu, i konfliktów. Otóż tymi ofiarami są najsłabsi, czyli dzieci! Badania naukowe wykazują, że człowiek od początku swojego istnienia jest istotą monogamiczną, co znaczy, że żył w rodzinie już w najdawniejszych czasach (oczywiście ‘skoki w bok’ niewątpliwie w jaskini były, zresztą tak jak i dzisiaj, ale to jedynie potwierdza regułę). I gdy było zimno to matka własnym ciałem ogrzewała dziecko. Gdy nie było, co jeść to od ust sobie odejmowała, aby je nakarmić. Gdy zagrażało niebezpieczeństwo to ojciec własną piersią je zasłaniał.

I dzięki temu dzieci przeżyły. I przekazały geny swoich rodziców dalej a gatunek ‘homo sapiens’ przetrwał. Przetrwał mimo chłodu, głodu i konfliktów. Przetrwał, bo potrafił ochronić swoje dzieci. I to jest norma.

A w życiu zazwyczaj tak jest, że coś jest w normie i coś jest odstępstwem od normy. No, więc normalna, dobra rodzina jest w życiu człowieka normą, jest regułą. W takiej rodzinie rodzice kochają swoje dzieci, dbają o nie i starają się wychować je na porządnych ludzi. Prawdą jednak jest również to, że zdarzają się odstępstwa od normy. I wtedy w takiej rodzinie jest źle. Wtedy w rodzinie zdarza się przemoc, zdarza się też przestępstwo.

Ale sprawy przemocy i przestępstw reguluje Kodeks Karny! Czy to nie wystarczy? Czy zwykła, normalna rodzina jest takim ‘zagrożeniem’ dla swoich członków, że jej sprawy wymagają uregulowań w osobnych ustawach?

Na początku napisałem, że Unia Europejska to piękna sprawa. I tak uważam. Ale czy na tyle piękna, że potrafi zadbać o sprawy dzieci lepiej niż ich rodzice?

W tej sprawie śmiem wątpić.

Tadeusz Hatalski

seafarer
O mnie seafarer

Konserwatysta zatwardziały :) W czasach pędzących zmian - zarówno na lepsze jak i na gorsze - tylko konserwatysta potrafi odróżnić jedne od drugich, wybrać te lepsze i być naprawdę nowoczesnym!

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (6)

Inne tematy w dziale Polityka