seafarer seafarer
944
BLOG

PJN – czy to był spisek? PJN – czy z tej mąki będzie chleb?

seafarer seafarer Polityka Obserwuj notkę 14

Wiem, wiem, są zdjęcia Joanny Kluzik-Rostkowskiej z Millerem, Palikot chwali się, że spotykał się zarówno z Kluzik-Rostkowską jak i Poncyljuszem, Joanna Kluzik-Rostkowska nic w tej sprawie nie mówi, tylko uśmiecha się szeroko. A Poncyljusz plącze się w wyjaśnieniach odnośnie tych spotkań. I wszystko wskazuje na to, że pani Joanna jak i Paweł Poncyljusz nie są tak prostolinijni jak by chcieli się pokazać. Ale mimo to, sprawy mogły się potoczyć inaczej niż się potoczyły. I nie sądzę, żeby już wtedy w lecie, zaraz po kampanii prezydenckiej muzealnicy-liberałowie knuli wystąpienie z PiS-u i zakładanie nowej partii.

A jednak wczoraj PJN ogłosiło powstanie takiej partii. Przypomnijmy, więc w dwóch słowach jak do tego doszło. Po wyborach prezydenckich w PiS-ie zaczęły się niesnaski. Zwolennicy linii ‘łagodnej’ uważali, że osiągnięto ogromny sukces. Zwolennicy linii ‘twardej’ odwrotnie, że przegrano wybory, których właściwie przegrać nie było można. Te swary i wzajemne oskarżenia pewnie z czasem rozeszłyby się po kościach, gdyby nie inna sprawa. Otóż trzeba było wybrać wicemarszałka Sejmu i przewodniczącego klubu parlamentarnego. Muzealnicy-liberałowie w przekonaniu, że odnieśli ogromny sukces spodziewali się, że dostaną te stanowiska albo przynajmniej jedno, wicemarszałka Sejmu. Joanna Kluzik-Rostkowska chciała być wicemarszałkiem. Ale tym wicemarszałkiem nie została.  I wtedy zaczęły się kłopoty.

Proponowane jej potem stanowisko wiceprezesa a następnie kandydowanie na prezydenta Warszawy już jej nie satysfakcjonowały. I Joanna Kluzik-Rostkowska zaczęła się skarżyć, zaczęła publicznie krytykować linię PiS-u, przyjętą po wyborach prezydenckich. Zaczęła być gwiazdą w mediach szczególnie PiS-owi nie przychylnych, w TVN-ie, w tygodniku Wprost. Toteż na skutki takiego zachowania nie trzeba było długo czekać. Pani Joanna została z PiS- wyrzucona. A działo się to już w trakcie wyborów samorządowych. I wtedy zaczęły się kłopoty jeszcze większe.

Okazało się, że muzealnicy-liberałowie, generalnie zwolennicy linii łagodnej nie byli tak łagodni jak to się mogło wydawać. I w sobotę już w czasie ciszy wyborczej, ogłosili wystąpienie z PiS-u i założenie własnego stowarzyszenia. A to był wyraźny sygnał dla tych ludzi, którzy w wyborach prezydenckich głosowali na Jarosława Kaczyńskiego właśnie dzięki łagodnej linii kampanii prezydenckiej. Nie głosujcie na PiS w wyborach samorządowych. I tak się stało. Ci ludzie zagłosowali na PSL. Albo na wybory nie poszli, a jeżeli niektórzy poszli to oddali głosy nieważne. I w efekcie PiS zamiast przewidywanych 27% dostał tylko 23%.

Podnoszonym potem przez założycieli PJN, koronnym argumentem uzasadniającym wystąpienie z PiS-u był jakoby brak rzeczowej krytyki Platformy i kierowanego przez Platformę rządu a skupienie się na sprawie katastrofy smoleńskiej. Argumentu tego nie można traktować w dobrej wierze, ponieważ nikt z PiS-u nie zabraniał Joannie Kluzik-Rostkowskiej, P. Poncyljuszowi czy też M. Migalskiemu krytykowania Platformy. Natomiast oni zamiast Platformy krytykowali … PiS.

Innym argumentem podnoszonym przez secesjonistów było odejście przez PiS od ‘linii łagodnej’ z kampanii prezydenckiej. Linii, która przyniosła dobry wynik. Faktycznie wynik był dobry. Ale kampania została przegrana. I zupełnie nie ma znaczenia czy wynik byłby lepszy czy gorszy gdyby kampania była prowadzona inaczej. Liczą się fakty. A faktem tym jest przegranie wyborów prezydenckich.

Ale rozumowanie muzealników-liberałów było inne. Uzyskaliśmy bardzo dobry wynik i tylko to się liczy. I gdyby muzealnicy-liberałowie za ten dobry wynik dostali nagrodę w postaci stanowiska wicemarszałka to całego zamieszania z rozłamem by nie było. Joanna Kluzik-Rostkowska byłaby dzisiaj wicemarszałkiem Sejmu i nie w głowie by jej było zakładanie własnego klubu czy też własnej partii.

I dochodzimy do odpowiedzi na drugie pytanie zawarte w tytule. Czy z tej secesji zwolenników linii łagodnej (wcale nie tak łagodnych jak się okazało) coś będzie? Otóż partia polityczna, aby się liczyć to musi prezentować coś więcej niż tylko ambicje swoich liderów. Musi artykułować i oddawać poglądy i oczekiwania ludzi. Albo inaczej. Cele i dążenia lidera partii muszą być zgodne z celami i dążeniami zwykłych ludzi. Tylko wtedy partia polityczna może osiągnąć realne znaczenie.

PJN w jednym ze swoich haseł deklaracji ideowej mówi: ‘wiarygodność i pozycja międzynarodowa państwa polskiego zależą od sposobu, w jaki zostanie wyjaśniona katastrofa smoleńska’. Owszem duża część ludzi w Polsce oczekuje rzetelnego wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej. I zgadza się z tym, że od sposobu wyjaśnienia tej sprawy wiele zależy. Ale przecież tak niedawno muzealnicy-liberałowie krytykowali PiS za przywiązywanie nadmiernej wagi do tej sprawy. I między innymi, dlatego z PiS-u wystąpili. No, więc co w takim razie pozostaje?

Ano pozostają ambicje. A zwykli ludzie nie mają szansy ani ambicji, aby zostać wicemarszałkiem Sejmu. Zwykli ludzie żyją innymi sprawami. I dlatego nie rokuję dużego sukcesu PJN-owi.

I myślę, że spisku nie było, ale i chleba z tej mąki też nie będzie.

seafarer
O mnie seafarer

Konserwatysta zatwardziały :) W czasach pędzących zmian - zarówno na lepsze jak i na gorsze - tylko konserwatysta potrafi odróżnić jedne od drugich, wybrać te lepsze i być naprawdę nowoczesnym!

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (14)

Inne tematy w dziale Polityka