‘Za jakiś czas prawda i tak wyjdzie na jaw’. Takie zdanie przeczytałem na jednym z blogów tutaj na Salonie. Jaka prawda? Oczywiście prawda o katastrofie w Smoleńsku. Oby tak było, oby prawda wyszła na jaw. Ale obawiam się, że długo nie wyjdzie. Albo nigdy.
Katastrofa samolotu, w której zginął generał Sikorski do dziś dnia nie została do końca wyjaśniona. A od tamtego czasu minęło już ponad 67 lat. Ktoś może zapytać, co mają Rosjanie do tamtej katastrofy. Być może i nic. Ale faktem jest, że w tym samym czasie i w tym samym Gibraltarze – gdy spadał samolot z generałem Sikorskim - przebywał Kim Philby. Syn brytyjskiego dyplomaty, absolwent Cambridge, pracownik wywiadu brytyjskiego i... agent NKWD. W 1963r., po dekonspiracji przez służby brytyjskie Kim Philby uciekł do Moskwy. Sam fakt, że w tym samym czasie, gdy w Gibraltarze zginął generał Sikorski, był tam agent NKWD powoduje, że... no niech każdy sam sobie dopowie, co powoduje.
Druga historia. Od czasu zbrodni w Katyniu minęło już 70 lat. Władze rosyjskie przez kilkadziesiąt lat w żywe oczy kłamały w sprawie Katynia. I dla wszystkich było oczywiste, że kłamią, że się wypierają, że nie chcą się przyznać. I było oczywiste, że trzeba było wiele trudu, wiele wysiłku, aby w końcu doprowadzić do wyjaśnienia tej zbrodni. Aby Rosjanom przeszło przez gardło, że ich władze i ich ludzie to zrobili.
I w końcu trzecia historia. 9 miesięcy temu zdarzyła się katastrofa w Smoleńsku. Polski samolot z polskim prezydentem rozbił się na lotnisku w Rosji. W kraju, od którego przez ostatnie blisko trzysta zaznaliśmy jedynie przemocy i wiarołomstwa. I w tej sytuacji i z takim bagażem wspólnych doświadczeń, nasz rząd, politycy Platformy, media a pod ich wpływem i duża część Polaków, doznali jakiejś cudownej iluminacji. Wszędzie zrobiło się głośno, iż Rosjanom należy zaufać, że Rosjanie będą rzetelnie prowadzić śledztwo, że Rosjanie wyjaśnią wszystkie okoliczności katastrofy.
Ogłoszony w środę raport MAK-u pokazał jak rzetelne to było śledztwo, jak wszechstronnie wyjaśniono wszystkie okoliczności katastrofy.
Winni są tylko i wyłącznie Polacy. Rosjanie nie mają sobie nic do zarzucenia. Zupełnie nic! Jeszcze trochę a pani Anodina oświadczyłaby, że to nie w Smoleńsku była ta katastrofa. A lotnisko Sieviernyj to najnowocześniejsze lotnisko na świecie.
Czytam również, że ‘O raport MAK nie ma, co drzeć szat’. Zgadza się. Nie ma co drzeć, bo i tak nie mamy tam teraz wpływu na bieg spraw. MAK raportu już nie zmieni.
Ale szaty trzeba drzeć o coś innego. Dlaczego polski rząd oddał śledztwo Rosjanom bez żadnej skutecznej kontroli z naszej strony? Dlaczego rząd i politycy Platformy przez wiele miesięcy zapewniali, że śledztwo było prowadzone rzetelnie, gdy tak nie było (E. Klich skarżył się nieraz na złą współpracę z Rosjanami). Dlaczego rząd polski nie podejmował żadnych prób umiędzynarodowienia śledztwa? Dlaczego w tej sprawie nie zwracał się o pomoc do UE i NATO? Dlaczego najlepszy czas na wyegzekwowanie od Rosjan (pierwsze dni i miesiące są w każdym śledztwie najważniejsze) rzetelnego śledztwa rząd i politycy PO zmarnowali?
Dlaczego rząd RP zachowywał się tak jak dawne rządy PRL, czyli większym zaufaniem darzył Rosję niż kraje europejskie i USA?
O te sprawy trzeba drzeć szaty. U nas mamy jeszcze wpływ na bieg naszych spraw.
Konserwatysta zatwardziały :) W czasach pędzących zmian - zarówno na lepsze jak i na gorsze - tylko konserwatysta potrafi odróżnić jedne od drugich, wybrać te lepsze i być naprawdę nowoczesnym!
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka