Brakujące 20 kilometrów autostrady A2 zostało dokończone na czas. Niemieccy kibice, którzy być może będa jechać tą drogą na ćwierćfinał do Warszawy nie będą musieli tłuc się objazdami. No i dobrze.
Ale jeżeli ktoś myślał, że drogowcy budowali tę drogę po to aby kierowcom wygodnie się jechało to był w grubym błędzie. Nie, drogowcy budowali tę drogę ... w prezenicie dla premiera. Ktoś powie, że żartuję. Nie wcale nie żartuję.
Dzisiaj rano przeczytałem taki oto tytuł: ‘Zaskakujący i niezwykły prezent dla Tuska od Nowaka.’ I dalej w artkule ‘To miało być zwykłe posiedzenie rządu Donalda Tuska. Jednak minister Sławomir Nowak postarał się o to, by jego szef nie zapomniał tego ... Wykonawca zakończył układanie ostatniej warstwy asfaltu na tzw. nitce północnej autostrady, ... Minister Sławomir Nowak postanowił to uczcić i upamiętnić. W jaki sposób? Otóż premier Donald Tusk przed posiedzeniem rządu otrzymał od Nowaka bryłkę asfaltu z ukończonej właśnie autostrady A2. Kawałek asfaltu został zamknięty w gablotce niczym relikwia’
http://auto.dziennik.pl/aktualnosci/artykuly/393177,zaskakujacy-i-niezwykly-prezent-dla-tuska-od-nowaka-zdjecia.html
Czytając tę wiadomość, sam nie wiem dlaczego, przypomniała mi się historia z dawnych lat a właściwie to już z bardzo dawnych lat. To była połowa lat 70-tych ubiegłego wieku. Epoka można by tak powiedzieć ‘dojarzałego’ Gierka (na początku lat 70-tych był ‘wczesny’ Gierek a pod koniec ‘późny’ Gierek, to tak dla przypomnienia).
Pracowałem już wtedy w Polskich Liniach Oceanicznych ale mieszkałem jeszcze w Kłodzku, na Dolnym Śląsku. Byłem wtedy na urlopie i wieczorem ogłądałem Dziennik. A w Dzienniku tow. Edward Gierek otwierał na Skwerze Kościuszki w Gdyni, pomnik Josepha Conrada. Pomnik prezentował się okazale. Popiersie Conrada wkomponowane w wysoki postument z kamienia, przedstawiający żagiel na pełnym wietrze.
Następnego dnia urlop już mi się skończył i pojechałem do PLO w Gdyni, okrętować na statek. Ale z jakichś tam powodów okrętowanie przesunęło się na następny dzień i w efekcie miałem wolne popołudnie. Skorzystałem więc z okazji i poszedłem na Skwer Kościuszki zobaczyć jak wygląda pomnik Conrada z bliska i w rzeczywistości. Idąc Skwerem w kierunku morza, widziałem ten pomnik z daleka. Ale wydawał mi się jakiś inny niż ten, który widziałem dzień wcześniej w Dzienniku telewizyjnym, będąc jeszcze w Kłodzku. Szedłem więc dalej z coraz większą ciekawością.
W końcu doszedłem całkiem blisko. I zobaczyłem w całej okazałości ... ale nie pomnik tylko rusztowania. Bo pomnika Conrada nie było. To znaczy był ale niezupełnie w takiej formie jak to widziałem poprzedniego dnia w telewizji, gdy Dziennik pokazywał jego otwarcie z udziałem tow. Gierka.
Otóż popiersie zamiast na kamiennym cokole, leżało obok na trawie. A ów cokół wykuty w kamieniu i przedstawiający dumnie wypięty na wietrze żagiel to była ... atrapa z dykty obrzucona cementową zaprawą.
I teraz gdy tow. Gierek już pojechał, kamieniarze odstawili te obrzucone cementową zaprawą dykty na bok i dalej pracowali nad cokołem z kamienia.
Czy tylko ja mam takie skojrzenia jak czytam i oglądam w jaki sposób Platforma otwiera budowane drogi? I upamiętnia te wiekopomne fakty?
.
Konserwatysta zatwardziały :) W czasach pędzących zmian - zarówno na lepsze jak i na gorsze - tylko konserwatysta potrafi odróżnić jedne od drugich, wybrać te lepsze i być naprawdę nowoczesnym!
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka