Donald Tusk zamieścił następujący wpis na TT:
In this war everything is real: Putin’s madness and cruelty, Ukrainian victims, bombs falling on Kyiv. Only your sanctions are pretended. Those EU government’s, which blocked tough decisions (i.a. Germany, Hungary, Italy) have disgraced themselves.
Zatem, skoro tak bardzo jest wstrząśnięty stanowiskiem Niemiec, które według niego okrywa je hańbą, mógłby pomóc im tę hańbę zrzucić. Albowiem obecny szef EPP, co na polski wykłada się jako Europejska Partia Ludowa, cieszy się wśród Niemców wielką estymą, nieporównywalnie większą niż w Polsce. Jakoś tak się po prostu złożyło i nie czas tutaj roztrząsać przyczyn.
EPP, najsilniejsza partia w europarlamencie, jest zdominowana przez Niemców, co wszyscy wiedzą. Gdyby Donald Tusk zrezygnował z przewodniczenia EPP, podając jako przyczynę haniebne praktyki niemieckiego rządu, byłoby to dla Niemców o wiele bardziej wstrząsające niż najbardziej nawet dramatyczne apele innych nacji i polityków. To mógłby być poważny czynnik skłaniający Niemcy do odcięcia Rosji od systemu SWIFT.
Jeśli ten wpis nie jest kolejnym piarowym zagraniem Tuska pod polską publiczność, to powinien być konsekwentny i udowodnić swój pogląd w praktyce. Przecież to EPP przeforsowała w Unii przyzwolenie na budowę tego parszywego Nord Streamu, który Putinowi posłużył za dźwignię do podważenia pokoju w Europie. Na razie w Europie, powiedzmy szczerze, a nie wiadomo co będzie jutro.
EPP powinna w mojej opinii nosić nazwę, jako spadkobierca niemieckiej średniowiecznej tradycji, do której Niemcy usiłują nawiązać obecnie w praktyce. Chodzi mi o Święte Cesarstwo Rzymskie Narodu Niemieckiego. Tak, polski polityk Donald Tusk jest w gruncie rzeczy przewodniczącym Europejskiej Partii Ludowej Narodu Niemieckiego.
Otóż w obecnej sytuacji, w kontekście postawy Niemiec wobec zbrodniczej wojny Putina, przewodniczenie tej partii okrywa Donalda Tuska podobną hańbą, jak postawa Niemiec. Jeśli zrezygnuje z tej funkcji, może zmyć nie tylko niemiecką, ale także swoją hańbę.
Komentarze