seaman seaman
1014
BLOG

Kółko graniaste oraz inne gry i zabawy ludu opozycyjnego

seaman seaman Wybory Obserwuj temat Obserwuj notkę 20

Najpierw dla przypomnienia wersja pierwotna: Kółko graniaste, czworokanciaste, kółko nam się połamało, cztery grosze kosztowało, a my wszyscy bęc!

Jak z powyższego wynika, wersja współczesna, znana dzisiaj pod wdzięczną nazwą Poko, nie różni się merytorycznie od oryginału. Kółko współczesne jest równie kanciaste, darmo się zawiązało, rozpadło się równie widowiskowo jak w dziecinnej śpiewance, natomiast przysłowiowe bęcki  dla wszystkich uczestników gry  Poko zobaczymy prawdopodobnie jesienią.

Forma współczesna jest inna, bo też dzisiejsze dzieci wyrośnięte są nad podziw. Otóż PSL w pakiecie z PO nie chce Biedronia, który nie chce Jaruzelskiej w pakiecie z Czarzastym; PO co prawda chce Czarzastego, ale w pakiecie z PSL, które nie chce Czarzastego w pakiecie z PO; Bezpartyjni Samorządowcy nie chcą PSL w pakiecie z Kukizem, który nade wszystko chce PSL, choćby i bez pakietu. I nasze kółko graniaste pięknie się zamknęło, co świadczy, że tradycyjne wartości naszego dzieciństwa są ciągle żywe w dorosłej opozycji.

Komedia odgrywana przez totalną opozycję to niekończąca się opowieść w odcinkach, której godnie wtórują zaprzyjaźnione media. Ostatnio popisał się redaktor Jacek Nizinkiewicz z Rzeczpospolitej. Dał on na Twitterze wyraz swojemu zaniepokojeniu na widok osobnika w stroju roboczym, który w sklepie spożywczym nabył standardowy zestaw budowlańca w rozumieniu środowiska redaktora Nizinkiewicza, a mianowicie pół litra i dwie cole. Poczciwy redaktor zadaje trwożne pytanie: Gdzie może wrócić tak zaopatrzony? My zaś w domyśle mamy już katastrofę budowlaną, wszechobecny pył unosi się nad rumowiskiem, a trup ściele się gęsto, wszystko zaś przez pół litra z colą...

Otóż sęk w tym, że redaktor Nizinkiewicz – zapewne przez zwyczajne zapomnienie - nie zadał tego retorycznego pytania w kontekście zakupu alkoholu przez panią prezydent Gdańska, którą podobnie przyuważono podczas tej jakże prozaicznej czynności. Oburzył się jedynie na TVP, która zrelacjonowała sprawę. Zadajmy zatem to pytanie w imieniu roztrzepanego redaktora Nizinkiewicza: Gdzie mogła wrócić tak zaopatrzona pani Dulkiewicz? Przecież nie podejrzewamy, że rozpiła flaszkę z gwinta po drodze, ale też praca jaką wykonuje pani prezydent, wymaga najwyższej trzeźwości umysłu…

Podwójne standardy to niestety pierwsza natura totalnej opozycji oraz jej medialnych sprzymierzeńców. Można to oczywiście zrozumieć – przez osiem lat rządów Platformy partia ta wyczerpała wszystkie scenariusze przekrętów, kompromitacji, wpadek, błędów i wypaczeń, jakie sobie można wyobrazić w polityce. Zatem przykładowy redaktor cokolwiek by nie wytknął obecnej władzy, zawsze znajdzie się precedens ze strony obecnej opozycji.

Nie oznacza to rzecz jasna usprawiedliwienia dla dzisiejszej władzy, lecz narzuca się pytanie, dlaczego poczciwy żurnalista milczał, gdy grzeszyli tamci? Dlatego opozycyjne media zmuszone są stosować podwójne standardy na potrzeby obecnej opozycji. Bo to są „ich sukinsyny”, jakby to ujął Franklin Delano Roosevelt. Kiedy palnie głupstwo polityk z nadania Zjednoczonej Prawicy, to jest niezbity dowód na parszywe intencje Kaczyńskiego. Gdy zaś naczelny ekonomista totalnej opozycji zapowie rewizję programu Rodzina 500+, to tylko prywatna opinia, żadne meritum, pomijalny drobiazg.

Inny redaktor, zresztą też Jacek, ale Żakowski i nie tyle w duchu podwójnych standardów, co rozdwojonej jaźni, usiłował zdeprecjonować wizytę Ursuli von der Leyen w Polsce. Otóż wedle rozeznania Żakowskiego, nie przyjechała ona do nas, jako ważnego państwa-partnera, lecz aby znaleźć tutaj jakąś kobietę na stanowisko unijnego komisarza. Bo w Unii kobiet jak na lekarstwo, a w naszym kraju wprost na kamieniu się rodzą.

No, ale na usprawiedliwienie Żakowskiego można rzec, iż jako stuprocentowy mężczyzna podpiera się francuską sentencją cherchez la femme, czyli szukaj kobiety, gdy jakaś kwestia jest w niepojęty sposób zawiła. Chociaż z drugiej strony Platforma też brzmi jakoś tak po żeńsku... Zatem jakby nie patrzeć, mamy w opozycji kółko graniaste dla dorosłych, czyli kwadraturę koła.

seaman
O mnie seaman

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka