seawolf seawolf
162
BLOG

Jątrzące wzburzenie- tym razem moje!

seawolf seawolf Polityka Obserwuj notkę 30

Dlaczego wzburzenie? Stala sie rzecz zdumiewajaca- wywalono mi notke- nie z SG, bo to sie dzieje juz rutynowo z co drugim, co trzecim moim tekstem, ale w ogole z bloga!!!!

Po prostu zniknal, razem ze wszyskimi komentarzami. Nie ma, znikniety- Paragraf 22, Wielki Brat- nie ma i nigdy nie bylo.

Cale szczescie, ze wisi na Niepoprawnych, no i mam go w laptopie. Pisze teksty w laptopie, gdzie mam polska czcionke i przenosze do statkowego kompa, gdzie mam internet. Inaczej tekst po prostu by przestal istniec. Polecam wszystkim archiwizacje tekstow.

Najsmieszniejsze, ze w ogole nie moge zgadnac, z jakiego powodu ten tekst "zniknieto", pomijajac fakt, ze nie poinformowano mnie o tym w zaden sposob. Ani, "przykro nam, ale", ani, "jak Pan smie takie rzeczy pisac", ani "s....." , ani w ogole nic.

Bardzo to dziwne. Ale prosze bardzo, zamieszczam tekst ponownie, usuwajac wszystko, co chocby potencjalnie moglo nadawac sie do usuniecia. Sami zobaczcie.

Jątrzące wzburzenie Jarosława

Czytam w Wyborczej , choć sam siebie pytam, po jaka cholerę to robię, skoro tylko mi ciśnienie skacze od tego i szczękościsk z wściekłości następuje, że Jarosław dopuścił się kolejnej niegodziwości w swoim życiu. Nic nowego, on to robi codziennie, rutynowo, co Wyborcza skrupulatnie odnotowuje. Niedawno niegodziwie i jątrząco nie pojawił się na grobie Gierka, choć, jak pisała Wyborcza, niektórzy się tego spodziewali. I tak Wyborcza była dlań łaskawa ( ZBYT łaskawa!! Ileż można to tolerować!?) Nie wspomniała przy tym o zwielokrotnionej niegodziwości , bo nie pojawił się także w wielu innych miejscach, włączając w to na przykład wyspę Bora- Bora ( podobno kilka osób się go tam spodziewało), czy ujście rzeki Zambezi ( miejscowi, spodziewający się go – na próżno!- rybacy przygotowują list protestacyjny w miejscowym narzeczu).
Ale dziś nowa porcja pisowskiej podłości . Jarosław miał czelność być wzburzony faktem, że w czasie sekcji zwłok Prezydenta najwyraźniej dołożono fragmenty zwłok kogoś innego, najprawdopodobniej generała, sądząc z fragmentów munduru. Nie dość na tym, bezczelnie i jątrząco domagał się informacji, w jakich czynnościach tuz po katastrofie brali udział przedstawiciele Polski, bo coraz bardziej wygląda na to, ze w żadnych, wbrew bezczelnym łgarstwom Kopacz.
Na szczęście nie wszyscy ulegli znieczulicy- pan prokurator Parulski z oburzeniem odrzucił te próby zbezczeszczenia zwłok, odpowiadając, ze nie odpowie na takie pytania, ponieważ uważa, ze wszystkie tego typu informacje naruszają dobra osobiste zmarłego, a jeśli ktokolwiek wynosi tego typu informacje , to jest to PONIŻEJ WSZELKICH STANDARDÓW i stanowi naruszenie prawa.
Tak jest , proszę państwa, jeśli kiedykolwiek przyjdzie wam odbierać z kostnicy zwłoki swoich bliskich, i zauważycie, ze zwłoki należą do innej osoby, albo, ze w ramach gratisu dołożono kawałki ciała kogoś innego , nie należy bez potrzeby pyszczyć, czy wręcz robić awantury, bo naruszycie w ten sposób dobra osobiste zmarłego. Oto nowa wykładnia prawa w wykonaniu pana Parulskiego. Brać zwłoki, sprawdzić ewentualnie , czy ogólna waga się zgadza i czy są wszystkie kończyny, zakopać, odbyć stypę i nie robić zamieszania, bo władza i bez tego ma od cholery roboty.
Przynajmniej wiemy co jest powyżej standardów, a co jest poniżej. Pozostawienie ciała Głowy Polskiego Państwa w błocie , na jakimś plastiku , przykryte prześcieradłem, bez warty honorowej, wymieszanie zwłok z jakimiś innymi jest powyżej standardów. Pytanie o to przez brata zabitego jest już zdecydowanie poniżej tych standardów i to wszelkich standardów.
Tu muszę przerwać, bo żartobliwy ton nie pasuje do tego, co teraz czuje, a czuję WŚCIEKŁOŚĆ I FURIĘ!!! Przysięgam na Boga, ze zaraz po tragedii widziałem i ścignąłem na swój komputer ( niestety, domowy komputer, a teraz jestem na Nordkapie w Norwegii, wiec nie mogę zamieścić dowodu) zdjęcie zabitego Prezydenta po zamachu. Leżał w trawie i błocie, pokryty czymś białym, zaschniętym błotem, czy substancją gaśniczą, ciało było nieco zdeformowane, ściśnięte pasem bezpieczeństwa, ale NIE BYŁO ZMASAKROWANE!!!! Na miłość boską, ciało Prezydenta Lecha Kaczyńskiego nie było zmasakrowane! Jak to możliwe, ze w czasie sekcji ciało było tak zmasakrowane, ze można było dokładać kawałki innych ciał?????
Niech mi to ktoś wyjaśni, mam do tego prawo, to był mój Prezydent! Dopóki żyję, będę o to pytać, choćby to miała być ostatnia rzecz, jaka w tym życiu zrobię.
http://niepoprawni.pl/blog/1489/jatrzace-wzburzenie-jaroslawa

seawolf
O mnie seawolf

Poniżej- Kocurki stanowczo zażądały, by je na razie zostawić. To zostawiam.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (30)

Inne tematy w dziale Polityka