seawolf seawolf
393
BLOG

Jednak nie byl zaszczuty!

seawolf seawolf Polityka Obserwuj notkę 50

 

Wielu ludzi się do tej pory zastanawiało, był nasz prezydent zaszczuty, czy nie był. Na szczęście ten problem mamy już rozstrzygnięty- Wyborcza właśnie ogłosiła, że nie był. Konkretnie piórem Adama Leszczyńskiego. Uff, dobrze, że wreszcie koniec tych bezpłodnych dyskusji- kategoryczne „ Nie był!”kończy sprawę.

To znaczy, dwie osoby niby go tam troche zelżyły, ale w sumie, to był remis, a jeden był pijany.

„ Przypomnijmy: H. po pijanemu lżył prezydenta, szarpiąc się z policją. Sąd jednak uznał, że "osoba nietrzeźwa nie mogła naruszyć powagi i godności urzędu prezydenta".”

To jeden z głowy- był pijany. O tym, że temu pijaczkowi urządzono medialna owację, zorganizowano mu benefis w mediach, rozpetano dyskusje nad nieludzkim okrucieństwem prezydenta, nie ma , oczywiście mowy.

No i Palikot.

„Palikot nazwał prezydenta Kaczyńskiego "chamem". Było to po kłótni prezydenta z szefemMSZ Radosławem Sikorskim o negocjacje w sprawie tarczy przeciwrakietowej. Kaczyński miał wtedy powiedzieć Sikorskiemu: "Pańskie ego jest rozdęte do monstrualnych rozmiarów". Przy innej okazji nazwał Palikota "klaunem".”

No i już, przecież widać, ze był remis, a nawet w pewnym sensie Palikot się bronił.

„Polacy polityków traktują obcesowo, bo politycy nawzajem się tak traktują, a zmarły prezydent po prostu nie był tu wyjątkiem. Można nad chamstwem ubolewać, ale to część naszej kultury politycznej. „

Tak jest, zatem, według Wyborczej można troche poubolewac nad politykami , oczywiście obu opcji, ale generalnie nie ma o co się obrażać. Ten nieustający festiwal naigrywania się z Prezydenta, całkowicie wobec takich przysrywań bezradnego, o czym i Palikot i jego klaka w TVN doskonale wiedziała i miała z tego świetny ubaw to był nikczemny i chamski, barbarzyński spektakl, w którym brali udział wszyscy pospołu- politycy PO, dziennikarze, artyści i nobilitowani i rozgrzeszeni przez nich żule i chamy. Od czasu Narutowicza czegoś takiego w Polsce nie było. I już chyba nie będzie, chyba że Jarosław zostanie Premierem, to wtedy znowu będzie. Ale wtedy to już chyba będziemy załatwiac sprawe krótko i po mesku. Przynajmniej ja bym tak zrobił. Wzorem idola- Santo subito/biznesmena- walić „z baszki” w chamsko roześmiany ryj.

Jest wyjątkową nikczemnością, że to właśnie gazeta, która ma największy udział w nikczemnym i okrutnym poniewieraniu Prezydenta, zreszta nie tylko, także i jego Małżonki dzisiaj naigrywa się także z jego pamięci, ma czelność napisać o tym, że „medialna nagonka” na nieżyjącego Prezydenta ( to znaczy Wyborcza pisze z małej litery, w następnym zaś zdaniu nie może wyjść ze zdziwienia, że pisowcy nikczemnie i bez zażenowania piszą „pan Komorowski”) to „powtarzanie bzdur”, które jest potrzebne zwolennikom PiS. Zapewne jest potrzebne, podobnie, jak opluwanie prezydenta i jego pamięci jest potrzebne Wyborczej, tu sie zgodzę, ze panuje pewna symetria.

Ma Wyborcza rację, pisząc, że: „Legenda o zaszczutym (a może i zamordowanym) prezydencie patriocie będzie służyła PiS teraz i w następnych wyborach, więc warto ją pielęgnować - wbrew faktom. "Idę o zakład, że nikt nigdy nie zaśpiewa patriotycznych pieśni ani o Jaruzelskim, ani o Wałęsie, ani o Kwaśniewskim, ani o Komorowskim, ani o Tusku. I wszyscy wiemy dlaczego. Wszyscy wiemy" - roni łzę Krasnodębski.”

Tak , ta legenda będzie nam służyła, będzie służyła także Polsce. I także to prawda, że nikt nie zaśpiewa o Wałęsie, Kwaśniewskim, Komorowskim, Tusku. I wiemy tez, dlaczego, także Wyborcza wie. Ale woli palic głupa: „bo żaden z nich nie zginał w katastrofie”. Tak jest, Panie Leszczyński. To właśnie dlatego. Nie dlatego, że byli kapusiami, agentami, zdrajcami, głupcami. To dlatego, że nie zgineli w katastrofie. Czyta nam Pan w myślach, po prostu!


seawolf
O mnie seawolf

Poniżej- Kocurki stanowczo zażądały, by je na razie zostawić. To zostawiam.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (50)

Inne tematy w dziale Polityka