Słuchałam dzisiaj w radiowej Trójce wywiadu z Ireną Wóycicką - minister do spraw społecznych w Kancelarii Prezydenta. I gdy ta pani minister do spraw społecznych(!) powiedziała, że korytarz sejmowy nie jest odpowiednim miejscem do spotkań małżonki głowy państwa z dziećmi niepełnosprawnymi i ich opiekunami, bo muszą być zapewnione odpowiednie warunki, to mnie zamurowało.
Przypomnę, że pod względem kosztów, Prezydent Komorowski należy do najdroższych w Unii Europejskiej. Wydajemy na niego rocznie ponad 170 mln zł (a bogate Niemcy na swojego mniej niż 130 mln zł). To chyba wystarczy, by małżonka pana Prezydenta zrezygnowała choć przez chwilę ze strzelania fochów i pochyliła się nad dziećmi w potrzebie.
Pani Prezydentowo, spójrz jak się to robi.
Uprzejmie proszę: bez inwektyw w komentarzach.
Komentarze