Poniedziałkowy wieczór. Audycja w telewizji TVP I , prowadzi red. Lichocka czy jakoś podobnie. Naukowcy (bo przecież nie uczeni ) i dziennikarze dyskutują o przyczynach porażki P i S w wyborach. W centrum siedzi Piotr Semka , znany dziennikarz , ale gdzie i co on pisze tego nie wiem. Jednak z widzenia go znam ,wielki , zwalisty , z olbrzymią głową , negroidalnymi wargami , zadartym nosem i zabawną chłopięcą grzywką na czole -zawsze dominuje. Nawet przez radio widzę jak swoimi gabarytami przytłacza współ dyskutantów . Obok siedzi niewielka i krucha Janina Paradowska .Kiedy mówi Semko i ktoś coś próbuje wtrącić Semka skutecznie go gasi : proszę mi nie przerywać. Kiedy mówi pani Paradowska Semka co chwila wchodzi jej w słowo , a jego mocny , tubalny glos skutecznie tłumi jej głos. Prowadząca próbuje interweniować , ale po chwili rezygnuje. Głos ma Semka. Cztery osoby są zdania , ze Kaczyńscy są sami sobie winni , że sromotnie przegrali , Semka natomiast uważa , ze wszyscy wypowiedzieli Kaczyńskim wyniszczającą wojnę , która trwała dwa lata . Wojna dwuletnia. Po zakończeniu audycji odszedłem od telewizora z przekonaniem , że może nie miał racji , ale dominował Semko. I tak sobie pomyślałem , ze do występów na wizji powinno się dobierać ludzi tez w/g wagi jak w boksie , bo wydawało mi się , że nie tylko Pani Paradowska chwilami czuła się fizycznie zagrożona gdy Semka w trakcie agresywnej polemiki odwracał się w jej stronę , ale także inni goście programu siedzący z drugiej strony prowadzącej.
Wydaje mi się,ze jestem człowiekiem spokojnym , zrównoważonym i rozsądnym. Nie mam tendencji do popadania w skrajności.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka