Uwaznie obserwuję to co sie dzieje w polityce i gospodarce.To juz nie są nieszkodliwe zabawy karnawalowych przebieranców którzy udają polityków, to jest postępujące w zastraszajacym tempie niszczenie podstawowych struktur Państwa. Moralne funkcjonariuszy panstwowych sięga dna , postępuje dezintegracja elementarnych więzi społecznych. Lekarze porzucają na pastwę losu chorych , rodzące kobiety i umierajacych starców , nauczyciele grożą porzuceniem szkół , zaprzestaniem uczenia dzieci i straszą ze nie przeprowadza matur. Celnicy idą na urlopy i "biorą zwolnienia lekarskie". Kto mi powie co znaczy sformułowanie "brać zwolnienia lekarskie ?"
Obserwuję kolejne niewyobrazalne w normalnych warunkach wydarzenia i zachowania i kolejne przechodzenie nad nimi , jak gdyby nigdy nic , do porządku. Ewakuacja szpitali czyli wywożenie obłożnie chorych. Przenoszenie kobiet bezposrednio przed porodem na wózkach do innych , często odleglych szpitali. Ewakuacja szpitala - ludzie !! przecież to są pojęcia z czasów wojny lub klęsk żywiołowych . Dzieją sie rzeczy przerażające i nikt nie reaguje . Panstwo tkwi w letargu. Organy Państawa są bezradne. Premier uśmiecha się bezradnie. Cóz on umie ? "Psom szyć buty" jak pisał poeta. Tusk uwierzyl ze można przyjść prosto z ulicy Wiejskiej i zostać premierem 40 milionowego Panstwa. Czeka na cud ?
To co się dzieje na wschodniej granicy to rozpaczliwe i bezradne wołanie o Państwo Polskie , które w tej chwili nierządem (bezrządem ) stoi. Słyszałem jak wczoraj kierowca ukrainskiej ciezarowki wykrzyczał do kamery, że ma w dupie zupkę od polskiego państwa - on chce przez to Państwo normalnie , jak na calym swiecie, tranzytem przejechać.
Katastrofa lotnicza. Dwaj....... kłócą się o telefon, a przeżuwacze (kwiat dziennikarstwa polskiego) uparcie ich podpuszczają , wmawiając obu nieudacznikom , ze są pewnymi kandydatami do prezydentury w 2010 roku.
Co jeszcze musi sie wydarzyć , jaki jeszcze jest potrzebny wstrzas , żeby spoleczeństwo obywatelskie się przebudziło , zorganizowało i przepędzilo te , pożal sie Boże , e l y t y , robiąc miejsce innym , moze mniej nieudolnym i rozwydrzonym.
Wydaje mi się,ze jestem człowiekiem spokojnym , zrównoważonym i rozsądnym. Nie mam tendencji do popadania w skrajności.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka