Wybory prezydenckie w Rosji się odbyły. Scenariusz zrealizowano perfekcyjnie. Miedwiediew dostał ponad 70% głosów. Nie dowiedziałem się z polskich mediów, kiedy realnie zostanie prezydentem – czyli kiedy obejmie urząd. Obserwuję śmieszny paradoks – z jednej strony wszyscy mówią, ze nic ważnego się nie stało, a z drugie strony cały czas od wczoraj o niczym innym się nie mówi. Poziom tych wywodów i rozmów jest żałosny.
Jacek Karnowski w I programie PR , dziennikarz niewątpliwie sprawny inaczej , pyta byłego min. Kowala czy jego zdaniem Miedwiediew rzeczywiście uzyskał ważny mandat wyborczy na sprawowanie funkcji Prezydenta Rosji. Co można odpowiedzieć na takie pytanie ? Ponieważ ten salon odwiedzają czasem charakteropaci , ale jednak ludzie inteligentni – pozostawię to bez komentarza.
Monika Olejnik natomiast , rozmawiając z Danielem Rotfeldem pyta dociekliwie , czy Miedwiediew tez będzie organizował takie wielkie i pompatyczne konferencje prasowe jak Putin.
Czyż mam się znęcać nad ładną i niewątpliwie sympatyczną Panią , tylko dlatego ,że niewiele rozumie? Nie tylko Ona - mamy festiwal ignorancji.
Mam takie wrażenie, ze kto się na Rosji trochę zna i miałby coś sensownego do powiedzenia tego do radia czy telewizji jakoś się nie zaprasza - mówię tylko o mediach publicznych bo o innych po prostu nie wiem.
Aż się boję zaplanowanych telewizyjnych programów Bronisława Wildsteina , autora słynnej listy czyli szpiega amatora , który ma mówić o Polsce Ludowej (w skrócie PRL) Nienawiść , a jej uosobieniem jest Wildstein , nie jest dobrym stanem ducha dla kogoś kto chciałby obiektywnie mówić o procesach historycznych i savoir plus…..
A w Rosji wszystko może się zdarzyć. Szczęsliwie jest spokojnie i przewidywalnie. Prezydent elekt jest człowiekiem młodym , podobno solidnie wykształconym i nie skażonym służbą w resortach siłowych.
Znany i opisany mechanizm przejmowania realnej władzy w Rosji jest taki: Miedwiediew jeśli ma ambicję bezpiecznie kiedyś się wyemancypować będzie się starał w procesie rozłożonym na długi czas po jednej cegiełce demontować siłowe i polityczne zaplecze W. Putina i budować własne. Obrazowo mówiąc będzie rozbierał domek z kart , co bywa zajęciem ryzykownym , ale czasem się udaje. Szczęść Boże.
Wydaje mi się,ze jestem człowiekiem spokojnym , zrównoważonym i rozsądnym. Nie mam tendencji do popadania w skrajności.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka