Obcesowo i bezczelnie potraktowany przez T.U Warta – naiwnie sądziłem ,ze jestem wyjątkiem czy wypadkiem przy pracy poważnego i rzetelnego ubezpieczyciela.
Mejle otrzymane od wielu osób po wczorajszej ZAGADCE przekonują mnie , że to nie wyjątek - to norma.
Nie wiem dlaczego nikt wcześniej o tym nie mówił (albo o tym nie wiem) ale oczywisty wydaje się wniosek , że z ubezpieczeniem OC dzieje się coś dziwnego. Przypominam :OC komunikacyjne ma charakter obowiązkowy i powszechny . Celem ubezpieczenia jest zagwarantowanie poszkodowanemu przez sprawcę wypadku szybkiej i realnej rekompensaty za poniesioną szkodę.
Otóż ubezpieczyciel ( w konkretnym wypadku T.U WARTA) wchodzi w miejsce sprawcy , który wyrządził szkodę i jest zobowiązany do jej naprawienia, czyli jest stroną w ewentualnym sporze, a jednocześnie staje się arbitrem we własnej sprawie i wydaje wiążące poszkodowanego decyzje .
Ubezpieczyciel podejmuje arbitralne decyzje , a stronie poszkodowanej każe swoje jednostronne ustalenia skarżyć do sądu. Nigdy nie zajmowałem się wcześniej ubezpieczeniami ,ale cos tu wyraźnie śmierdzi ,zważywszy ,ze ubezpieczyciel - w tym konkretnym wypadku Warta jest prywatną firmą nastawioną na zysk.
Mam nadzieje , ze wypowiedzą się na ten temat kompetentni prawnicy.
Mnie się nasuwa jeden wniosek de lege ferenda : Monopol na sprzedaż polis Obowiązkowego Ubezpieczenia Komunikacyjnego (OC) powinien mieć ubezpieczyciel związany z Państwem Polskim czyli konkretnie PZU.
Nie wymaga to uzasadnienia. Sapienti sat.
Wydaje mi się,ze jestem człowiekiem spokojnym , zrównoważonym i rozsądnym. Nie mam tendencji do popadania w skrajności.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Gospodarka