Jak wszyscy trafnie przewidywali, wszelkie proroctwa pana doktora Pasierbiewicza dotyczące przyszłości polskiej sceny politycznej okazały się nie być warte funta kłaków.
Nic nie zdziałał ani Kosiniak-Kamysz, który miał pokonać Dudę, ani Biedroń, który miał być „nową jakością w polskiej polityce”, rozbijającą duopol PO-PiS.
A klęska PO-PiS w dniu wczorajszym wyglądała tak:
Duda (popierany przez PiS): 43,67% oddanych głosów
Trzaskowski (popierany przez PO): 30,34% oddanych głosów.
Czyli że PO-PiS łącznie: 74,01% oddanych głosów.
Panie doktorze, nie obrazi się Pan, ale chyba po kilku ładnych miesiącach takich, nieustannie powtarzanych proroctw, pozwoli się Pan już nazwać naczelnym osłem salonu 24!
Jest Pan nieustającym źródłem rozrywki dla wszystkich blogerów salonu, niezależnie od ich politycznych sympatii i - przyznaję - jest to jakaś szansa na przełamanie tak nielubianego przez Pana duopolu.
Serdeczności!

Chyba wszyscy życzymy Panu wielu lat pisania równie bezsensownych, a jednoczących brać salonową przepowiedni!
Kochajmy się!
Inne tematy w dziale Polityka