Julka wróciła na salon, by wziąć udział w salonowym balu noworocznym. Problemem jest jednak to, że zabarykadowała się na własnym blogu jak konfederaci barscy w Okopach Św. Trójcy. I jak teraz Sowiniec prześle jej całuski?
Tak czy inaczej, my banici z Julkowego bloga życzymy Ci wszystkiego najlepszego w Nowym Roku i cieszymy się, że pojawiłaś się na noworocznym, salonowym balu.
A u mnie do Nowego Roku pozostały 3 minuty…
Inne tematy w dziale Rozmaitości