Stary Prokocim Stary Prokocim
1419
BLOG

Kryzys zachowawczego modelu ochrony przyrody

Stary Prokocim Stary Prokocim Ekologia Obserwuj temat Obserwuj notkę 16

image


image

Raz jeszcze jedziemy w Góry Bardzkie (przepraszam). Będziemy się opierać głównie na tym źródle:

Tym razem po to, by przyjrzeć się, jak tamtejsze nadleśnictwo dba o ochronę przyrody. Przypomnijmy, że Góry Bardzkie są orograficznym przedłużeniem Gór Sowich, wg dawnego, niemieckiego podziału tylko ich południowo-wschodnią częścią, że leżą w Sudetach Środkowych, że najwyższy szczyt – Kłodzka Góra (wg niektórych najwyższa jest Szeroka Góra) wznosi się zaledwie 765 m npm. Obszar nadleśnictwa jest nieco większy niż Góry Bardzkie i obejmuje także skrawki właściwych Gór Sowich, Góry Złote, należące już do Sudetów Wschodnich (i wyższe niż Góry Bardzkie) oraz skrawki słabo zalesionego (bo żyznego i o łagodniejszym klimacie) Przedgórza Paczkowskiego. Same Góry Bardzkie dzielą się na dwie części, wyraźnie przedzielone doliną Nysy Kłodzkiej. Wyższy i dzikszy jest Grzbiet Wschodni, tam też znajdują się najwyższe szczyty. 

Paradoksalnie naturalne drzewostany zachowały się lepiej w bardziej ucywilizowanym Grzbiecie Zachodnim, zwłaszcza na terenie leśnictwa Tarnawa. Tam też znajdziemy dwa rezerwaty cisów:

- „Cisy”:

Rezerwat częściowy „Cisy” utworzono dla ochrony naturalnego stanowiska cisa w środkowo-wschodniej granicy zasięgu w naszym kraju. Należy on do grupy rezerwatów leśnych, podgrupy rezerwatów chroniących rzadkie lub objęte ochroną gatunkową drzewa. Rezerwat został utworzony na podstawie Zarządzenia MLiPD Nr 22 z dnia 24 kwietnia 1954r. i obejmuje powierzchnię 19,58 ha, w tym 0,60 ha powierzchni nieleśnej (drogi w rezerwacie). W 2001 r. opracowany został projekt planu ochrony rezerwatu autorstwa prof. dr hab. Wiesława Fałtynowicza i in., jednak wg stanu na 1 stycznia 2009 r. nie został ustanowiony stosownym rozporządzeniem Wojewody Dolnośląskiego. Częścią tego opracowania jest dokładna inwentaryzacja cisów w rezerwacie wykonana przez mgr inż. Marka Kmiecika z Nadleśnictwa Bardo, w trakcie której każdy egzemplarz został pomierzony i otrzymał numer inwentarzowy wybity na blaszce przymocowanej w szyi korzeniowej.

Wg autorów wspomnianego opracowania ochroną na terenie rezerwatu jest obecnie objętych 1258 cisów, w zasadzie równowiekowych, które osiągają maksymalnie 12 metrów wysokości i 35 cm pierśnicy.

Ich stan zdrowotny jest zadowalający, gdyż 80% egzemplarzy to okazy zdrowe lub osłabione w niewielkim stopniu.


Głównym zagrożeniem dla przedmiotu ochrony w rezerwacie jest słaba reprodukcja i starzenie się populacji. W ciągu 50 lat ochrony (i badań) populacja zmniejszyła się o 23%.

Pewnym zagrożeniem jest postępująca synantropizacja niecierpkiem drobnokwiatowym Impatiens parviflora.

Oprócz cisa w rezerwacie stwierdzono 15 innych prawnie chronionych gatunków roślin: 9 objętych ochroną ścisłą oraz 6 częściową. Informację o gatunkach zawarto podrozdziale dotyczącym ochrony roślin.


I „Cisowa Góra”:

Rezerwat częściowy „Cisowa Góra” utworzono dla ochrony naturalnego stanowiska cisa w środkowo-wschodniej granicy zasięgu w naszym kraju. Należy on do grupy rezerwatów leśnych, podgrupy rezerwatów chroniących rzadkie lub objęte ochroną gatunkową drzewa. Rezerwat został utworzony na podstawie Zarządzenia MLiPD Nr 89 z dnia 19 marca 1954 r. i obejmuje powierzchnię 18,93 ha, w tym 0,44 ha powierzchni nieleśnej (drogi w rezerwacie). Rezerwat posiada opracowany projekt planu ochrony (dr hab. A. Boratyński i in., 1998) jednak nie jest on formalnie zatwierdzony rozporządzeniem Wojewody Dolnośląskiego.

Ochroną na terenie rezerwatu, wedle wspomnianego opracowania, objęte jest obecnie 708 cisów.

Osiągają one wieku około 220 lat i dorastają maksymalnie do 12 metrów wysokości i 48 cm pierśnicy.

Głównym zagrożeniem dla populacji cisa, podobnie jak w poprzednim przypadku jest starzenie się populacji i utrudniona reprodukcja ze względu na zgryzanie nalotów i podrostów cisowych przez jeleniowate. Sytuacja w tym rezerwacie jest gorsza niż w poprzednio omówionym, gdyż w ciągu 46 lat liczba dorosłych drzew zmalała o 51%.

W rezerwacie stwierdzono dodatkowo 11 gatunków roślin objętych ochroną ścisłą oraz 7 chronionych częściowo.


W obu rezerwatach po 54 latach (dane pochodzą a z lat 2008-9) ochrony cisa jego stan uległ pogorszeniu. Jak widać, sytuacja w rezerwacie „Cisowa Góra” jest gorsza i tu dochodzimy do kolejnego paradoksu. Jest on bardziej „naturalny” od rezerwatu „Cisy”, gdyż nie zachodzi tu zjawisko „synantropizacji niecierpkiem drobnokwiatowym”. Niecierpek drobnokwiatowy to jednoroczna, azotolubna i cieniolubna roślina pochodząca z Ameryki Północnej, uznana w Polsce za gatunek inwazyjny. Podobnie jak pokrzywa zwyczajna jest często chwastem ruderalnym, zarastającym przynajmniej częściowo ocienione miejsca, bogate w azot i świeżo rozkładającą się próchnicę, a więc żyzne próchniczne lasy (pokrzywa np. olsy), ale przede wszystkim ocienione i zaniedbane miejsca, gdzie wywala się chwasty czy śmieci. Pobieżny rzut oka na mapę wydaje się dawać odpowiedź. „Cisowa Góra” położona jest na uboczu dróg, a rezerwat „Cisy” bardzo blisko drogi prowadzącej do rolniczej wsi Brzeźnica. Aż się prosi, by wywalić, jeśli już nie śmieci, to przynajmniej chwasty z pól po orce i bronowaniu do lasu, gdzie szybko przykryte zostaną bukową ściółką (buk dominuje w drzewostanie obu rezerwatów). O nawożenie rezerwatu saletrą amonową brzeźnickich rolników nie podejrzewamy. W ten sposób las dostaje ponadnormatywną ilość przyswajalnego dla roślin azotu, z czego w pierwszym rzędzie korzystają rośliny azotolubne, a taką jest niecierpek drobnokwiatowy.

Tyle tylko, że …cisy też z tego korzystają, a są one (podobnie jak jodła) raczej wymagające siedliskowo i wolniej zamierają w zaśmieconym, nawożonym lesie niż w lesie naturalnym.

To nie koniec. Pod tym linkiem można znaleźć informację, że bardzo szybko po ustanowieniu rezerwatów tamtejsze cisy zaczęły wolniej przyrastać. Jest prawie pewne, że przestały przyrastać właśnie dlatego, że utworzono rezerwaty. Oznaczało to bowiem zanik gospodarki leśnej, co wiąże się z większym zacienieniem podłoża (brak wyrębów). Cis jest wprawdzie gatunkiem cienioznośnym, ale w starszym wieku (tamtejsze cisy mają ok. 220 lat) jego wymagania świetlne rosną. Tymczasem cisy, które nigdy nie dorastają do takich rozmiarów jak buki, znalazły się w cieniu (coraz głębszym) bujnych i żyznych lasów bukowych, a pod cieniem buka mało co rośnie (czasem nawet pokrycie runa sięga 5% i to tylko w okresie wiosennym, gdy nie ma jeszcze liści na drzewach.

Gdyby oszczędzić cisy, które przecież są pod ochroną gatunkową, a prowadzić umiarkowany wyrąb górnego piętra lasu, stan chronionych cisów (a to jest przedmiotem ochrony) byłby dużo lepszy…

A tak: mamy nienaturalny krajobraz (każdy cis jest ogrodzony, by nie obgryzały ich jeleniowate i muflony) i coraz więcej martwych drzew, a na dodatek prawie zerowe odnowienie z samosiewu. To ostatnie jest o tyle smutne, że cis został uznany za gatunek znajdujący się w ofensywie i coraz częściej odnawia się z samosiewu w lasach gospodarczych (także na terenie nadleśnictwa Bardo).

Jeszcze smutniejszą wiadomością dla Ojców Ekologów jest fakt utworzenia użytku ekologicznego o powierzchni nieco ponad 2 ha o nazwie „Hałda Storczykowa” w Złotym Stoku na terenie całkowicie zdegradowanym. Jak wiadomo, przez ponad siedem stuleci wydobywano tam i przerabiano w miejscowych hutach najpierw rudy złota, a później arsenu. Przepływający przez Złoty Stok strumień o mało romantycznej nazwie Trująca jest na tyle zatruty rudami arsenu, że wzdłuż jego biegu las niezbyt chce rosnąć. Pozostałością po wiekach hutnictwa są hałdy, dziś już zarośnięte, ale zawierające trujące związki arsenu. Takie właśnie miejsce upatrzył sobie storczyk męski (Orchis mascula L.) i rośnie tam w ilościach niespotykanych gdzie indziej w Europie. I będzie tam rósł dopóty, dopóki naturalne procesy sukcesji leśnej go nie zacienią, bo tego nie lubi. To właśnie jest „Hałda Storczykowa”. Chwała Bogu, przepisy dla użytków ekologicznych są luźniejsze niż dla rezerwatów przyrody, więc można drzewa stamtąd usuwać.

Rejon Gór Bardzkich, Sowich i Złotych to także miejsce występowania rzadkich gatunków nietoperzy. Tyle że pojawiły się one tam ze względu na działalność człowieka: sztolnie kopalni Gór Złotych i podziemia Twierdzy Srebrnogórskiej to dzieło człowieka, a nawet pospolity gacek lubi strychy i dachy domów, które same z siebie nie powstają…

Nie, nie uważam, że ochrona cisa, czy siedlisk nietoperzy to grzech, wręcz przeciwnie, nie podoba mi się stan czystości potoku Trująca. Trzeba jednak pamiętać, że wpływ człowieka na przyrodę nie zawsze jest negatywny, a stosowane metody ochrony zasobów przyrody nie mogą być sztywno stosowane, bo dochodzimy do skutków sprzecznych z naszymi zamierzeniami. 

Fatalny stan przyrody w Sudetach powoduje, że nie są one w centrum zainteresowania Ojców Ekologów, co pozwala z umiarkowanym optymizmem patrzeć w przyszłość.


Коммунизм победил!

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (16)

Inne tematy w dziale Rozmaitości