W niedzielę powróciłem z kolejnej już podróży do Portugalii. Czas spędziłem nie tylko przechadzając się ulicami Lizbony, podziwiając jej zabytki oraz piękno całego miasta z wielu punktów widokowych, tzw. miradouro. Wybralemmsie też do Fatimy, Coimbry oraz Sintry.
To, co szczególnie rzuca się w oczy, to szybki rozwój Portugalii, budowa dróg, mostów, budynków, ja też i rosnące bogactwo obywateli. zaś z drugiej strony - widać to szczególnie w Fatimie - żywa wiara katolicka i wielkie przywiązanie do tradycji. Wydaje mi się, że Portugalczycy całkiem nieźle sobie radzą z połączeniem tradycji z nowoczesnoscia.
Narazie zbieram jeszcze myśli, porządkuje doznane w czasie mojej podróży wrażenia oraz przeglądam zdjecia. Przyjdzie czas na pogłębioną refleksje.
Portugalia prawie bezboleśnie przeszła od Stado Novo Salazara do obecnej demokracji parlamentarnej. M.in. dlatego, że Salazar nie był ani nazista ani komunista. Był portugalskim patriota. Nawet portugalscy socjaliści nie odmawiają mu patriotyzmu. Nie to, co Jaruzelski
Inne tematy w dziale Rozmaitości