sine sine
258
BLOG

Zapóźniony zaścianek...kontrkultury?

sine sine Socjologia Obserwuj temat Obserwuj notkę 5

Dawno temu, za Oceanem był pewien człek uczony. Tak uczony, że nawet Harvard go zatrudniał. Człek ten lubił łyknąć. A konkretnie lubił łyknąć pigułę LSD. Dzięki swojej uczoności i zamiłowaniu do LSD został psychodelicznym guru i jedną z ikon kontrkultury lat `60. Nazywał się Timothy Leary.

Leary, niczym współczesny coach, zaproponował swoim wyznawcom prostą formułę życia szczęśliwego i harmonijnego, tak opisując przy okazji swoje narkotyczne doświadczenia: 

TURN ON, TUNE IN, DROP OUT 

Włącz się, dostrój, i odpadnij. 

Interpretowano to różnie. Sam Leary tłumaczył swoje przesłanie następująco: https://www.urbandictionary.com/define.php?term=turn%20on%2C%20tune%20in%2C%20drop%20out 

Kto ciekawy, niech przeczyta, ale ostrzegam że jest to dość mętna interpretacja. Zresztą chyba właśnie o to chodziło.  

Co mi do łba z tym Leary`m przyszło? Już tłumaczę:  

Wydaje mi się mianowicie, że młodzi uczestnicy Rewolucji Chryzantem (@echo24), choć o Learym w życiu nie słyszeli, to swoim uczestnictwem realizują jego maksymę. 

Włączają się, najpierw do internetu, a później w aktualny trend mediów społecznościowych. 

Dostrajają się, do trendu i innych.

Aż wreszcie odpadają. Od rzeczywistości.

I co mamy? Mamy: 

TURN ON, TUNE IN, FUCK OUT.  

Tak to epigoni nie wiedzący nawet o tym, że są epigonami robią „rewolucję kontrkulturową, nie zdając sobie sprawy, że odbyła się ona jakieś pół wieku wcześniej.  

„Piękni dwudziestoletni”(@Marek Hłasko) potwierdzają zatem, że są tylko zapóźnionym zaściankiem.  

To jest dość groteskowe. 

sine
O mnie sine

Nic ciekawego

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo