sine
sine
sine sine
293
BLOG

Korzenie pisowskiej ortodoksji

sine sine PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 13

Dottore Echo24 z Królewskiego Grodu po raz kolejny zarzucił mi „pisowską ortodoksję” Tym razem przy okazji zajebistej dyskusji o zajebistości. Wziąłem sobie do serca ten zarzut i postanowiłem dokonać głębokiej introspekcji połączonej z retrospekcją.

Z ręką na drżącym sercu muszę przyznać, że Dottore może mieć rację (sic!). Otóż zlustrowawszy prywatne zasoby archiwalne  znalazłem  kompromitujące dowody mojej hipPISowskiej ortodoksji. Fotografie załączam. 

Otóż latem 1967 przebywałem w miejscowości Wierzba nad Bełdanami w hippiesowskiej komunie zamieszkującej na posesji pani sołtys Pawłowskiej. Nie wiedziałem wprawdzie wówczas, bo i skąd, o haniebnym, hippiesowskim epizodzie w życiorysie ortodoksy (hipPISowskiego, niejakiego Terleckiego, ale fakty pozostają paktami: W tym samym okresie byliśmy poddani pisowskiej indoktrynacji w różnych komunach. Nie miałem co prawda pseudonimu, ale już wtedy lubiłem psy.

Wyznawszy grzechy przejdę do anegdoty związanej z najnowszym, zajebistym tekstem Dottore Echo 24.

Otóż pewnego dnia kilku członków komuny postanowiło wypłynąć beemką na Śniardwy. Ale złapała nas kompletna flauta i musieliśmy wracać na pagajach. Co oczywiście dodatkowo obniżyło morale obecnych na pokładzie komunistów (komunardów?). Wobec nieobecności na pokładzie komunistek (komunardek?) postanowiliśmy pofolgować swojej hipPISowskiej wulgarności i ustaliliśmy, że w trakcie żeglugi powrotnej do Wierzby zastąpimy w swoich rozmowach wszystkie czasowniki jednym, nader uniwersalnym. Co się doskonale udało.

Ale zapomnieliśmy o dwóch sprawach. O tym, że głos po wodzie niesie się daleko. I o tym, że dosłownie za ogrodzeniem posesji sołtys Pawłowskiej znajdował się ośrodek wypoczynkowy PAN.

Wypływając zza ściany trzcin ujrzeliśmy na brzegu licznie zgromadzonych PT Akademików, PT Akademiczki, a nawet Akademiczątka. Zgromadzeni w głębokiej ciszy analizowali nasz eksperyment językowy.

To było zajebiste. PS.

Na pierwszym zdjęciu: autor w lenonkach i modnych obecnie dżinsach. Na zdjęciu drugim: niektórzy komuniści i komunistki (komunardzi i komunardki) z Wierzby AD 1967.



sine
O mnie sine

Nic ciekawego

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka