Miałem kompleksy,rozdwojenie osobowości i z poczuciem narodowej tożsamości było coś nie tak.Teraz wszystko poza mną bo wróciłem z Malagi.W zależności od porzeb wmawiają nam,że jesteśmy dynamiczni,przedsiębiorczy i młodzi a także wykształceni.Mimo,że Europa pogrąża się w morzu biedy a wokół-jak twierdzi premier-szaleje huragan kryzysu,my sobie jakoś radzimy.Też dzięki twardym rządom premiera i dzięki roztropności jego ministra finansów.Pełno nas od Tangeru po Kair i od Stambułu po Oslo.W takich to nożycach zawiera się nasza młoda polska ekspansywność.Podróżujemy,korzystamy z naszych pieniędzy,czasem tylko w Paryżu,ot dzięki wrodzonej kindersztubie,naprawimy komuś kran.Z drugiej stronu mówią nam,że jesteśmy ciemnogrodem,że nosimy jakieś niegustowne dziergane nakrycia głowy.Chodzimy jak nie przymierzając jakieś cielęta do kościoła i wogóle zaścianek oraz hamulcowi postępu.No i psich kup nie zbieramy.Dlatego idol powiatowej polski Kuba Wojewódzki walczy z kupami wtykając w nie polskie chorągiewki, walcząc o czystość polskich ulic walczy jednocześnie z naszym cywilizacyjnym zapóźnieniem.A ja byłem w Maladze,w zapaterowskiej postępowej Hiszpanii i wlazłem w gówno koło katedry.Pełno w tej Maladze zabytków i gówien bo ci Hiszpanie są widać tak jak i my zacofani i po psach nie zbierają.Łażą do kościoła a na Wielkanoc robią takie procesje,że babciom z Kalwarii Zebrzydowskiej pospadałyby z głów berety,z zawiści oczywiście,bo jesteśmy też zawistni.No i moja znajoma urzędniczka było nie było magistratu od 4 miesięcy nie otrzymuje wynagrodzenia choć codziennie jest w pracy.U nas to na razie, jak przekonują, odległa perspektywa.Panie Kubo proszę zaopatrzyć się w odpowiednią ilosć czerwono-żółto-czerwonych chorągiewek i jechać do Hiszpanii,im więcej progresywnie myślących tym lepiej.
Proszę zabrać parę butlek biłgorajskiej malagi,tak dla porównania smaku.
Inne tematy w dziale Rozmaitości
