Siukum Balala Siukum Balala
513
BLOG

Od jutra nie robię !!!

Siukum Balala Siukum Balala Rozmaitości Obserwuj notkę 4

Z wczorajszych prasowych sensacji, jedna-nie zasługująca na uwagę - to zapowiedziana przez premiera Camerona prywatyzacja brytyjskich dróg. Kulczyk w prywatyzacji udziału nie weźmie wiec jestem spokojny, nie powinno być drogo i będzie po czym jeździć.

Druga sensacja nieco innego kalibru choć też z grubą forsą w tle. Pracujący dla firmy Stagecoach kierowca autobusu John Noakes z miasta Corby w Northamptonshire zatrzymał autobus na przystanku, zaciągnął ręczny i poinformował pasażerów aby poczekali na następny autobus lub zorganizowali sobie transport we własnym zakresie bo on właśnie przestał być kierowca autobusu, zostaje rentierem i ma w nosie przechodzenie na późniejszą emeryturę. Stało się to chwilę po tym jak dowiedział się, że właśnie wygrał 3,1 miliona funtów w EuroMiliona. Jedynym przejawem lojalności w stosunku do pracodawcy było powiadomienie zajezdni o miejscu porzucenia autobusu. To jednak nie była jedyna zła wiadomość dla managera niewielkiej, zatrudniającej 60 kierowców zajezdni w Corby. Kierowcy stworzyli - jak podaje prasa- syndykat i obstawiali EuroMiliona sobie znanym systemem, szczęśliwe liczby trafiło aż 12 kierowców, którzy idąc za przykładem swojego kolegi rownież porzucili robotę i zaczęli balangę.

Mieszkańcy miasteczka cieszą się z sukcesu sąsiadów, jeden tylko łyżkę dziegdziu dodał na Twitterze - pisząc - że bardzo trudno jest złapać autobus w miasteczku. John z taką forsą może już przystąpić  do realizacji swoich marzeń a marzy o nie byle czym bo o samochodzie Austin Martin, ponieważ pieniędzy ma sporo, marzenia może potroić, starczy na 3 Austin Martiny i zostanie 500 tysięcy reszty. Odradzam wszystkim potrajanie marzeń ponieważ wiąże się to z potrajaniem garażu.
 

Taka lapidarna forma rozwiązywania stosunku pracy nie jest niczym nowym i została wymyślona w Polsce przez mojego kolegę z pracy Zenona B. W latach 1981-84 w czasach największych sukcesów rządu gen. Jaruzelskiego pracowałem jako drwal przy wyrębie mazurskich lasów. Zmorą drwali oprócz Nadleśniczego była konieczność pisania niezliczonej ilości podań o wszystko. O gumofilce, rękawice o dodatkowy przydział oleju do piły, o dodatkowe posiłki regeneracyjne, o urlop okolicznościowy i wypoczynkowy . Sękate ręce drwala do pisania nie nawykłe a  sam drwal do literatury nie stworzony, chyba że Stachura. Zenon B. nie wygrał w totka ale miał dość pisania podań i Nadleśniczego napisał więc podanie o zwolnienie z pracy. W nagłówku stało Zenon B.-pilarz, na środku PODANIE a pod spodem "od jutra nie robię" i podpis- Zenon B.

Drugie podanie, które noszę w sercu do dzis, napisał Józef K. prosząc o urlop okolicznościowy. Forma podobna, treść dłuższa . "... Jadę na ślub córki w Karkonosze to jest daleko i mnie się długo zejdzie"
 

A ja pojutrze jadę do Polski, to jest daleko i mnie się długo zejdzie.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Rozmaitości