Nie będę pisał o sile Tuska bo jej nie czuję, jeśli ktoś czuje i dodatkowo pisząc o tym zarabia na utrzymanie - to niech pisze - ja to rozumiem choć niekoniecznie akceptuję. Tusk po angielsku znaczy tyle co kieł, tak najzwyklejszy kieł. Swoją drogą to nieźle ów kieł nam kraj rozorał, pocieszam się tylko tym, że polski chłop ma w swoim arsenale bronę nomen omen i wkrótce przeprowadzi rekultywację tej ziemi zasypując"razor" jak się to mawia na Białorusi.
Tusk Force to tytuł dzisiejszej gazetowej relacji z wędrówki olimpijskiego ognia po Anglii i jak łatwo się domyślić dotyczy siły kłów [słoniowych]. Wczorajszy, szósty dzień wędrówki był dla ognia dniem ekscytującym. Koniec z nudą, koniec przemieszczania się wzdłuż identycznych ulic, identycznych angielskich domków i identycznie wyglądających ludzi. Odcinek między Gloucester a Worcester odbył ogień w towarzystwie ognia pod kotłem, zabytkową lokomotywą i w towarzystwie dzieci ze szkoły w Bewdley. I nie było tych głupich restrykcji jak podczas lotu samolotem, open style & free your soul. Niezwykłym doświadczeniem dla ognia była prezentacja kłów i honory oddane przez dwa afrykańskie słonie, z których jeden wymachiwał brytyjską flagą, gdzież na Olimpie mógł ogień czegoś podobnego doświadczyć.
Najważniejszym przeżyciem było jednak dla ognia świadkowanie na weselu Rebeki i Darrena Treloar.
Wprawdzie Rebeka i Darren mają już za soba próbę ognia, o czym świadczy obecność na ślubie 3-letniej córeczki, jednak ognia i żaru w życiu małżeńskim nigdy dosyć. Rozradowana Rebeka w sukni ślubnej à la Penelopa - powiedziała - że są jedyną parą na świecie , której na ślubie towarzyszył taki niecodzienny gość. Jaki będzie finał małżeństwa zawartego w takich niecodziennych okolicznościach ? Statystyki nie są najlepsze i może się zdarzyć, że mimo ognia para zasili wtórny rynek kawalerów i panien do wzięcia. Nie sprawdzisz nie będziesz wiedział.
Za cztery dni ogień w moim miasteczku, ale bigamii z tego powodu nie zamierzam popełnić.
Inne tematy w dziale Rozmaitości