Siukum Balala Siukum Balala
1632
BLOG

Ulubiony tyran Hollywood

Siukum Balala Siukum Balala Polityka Obserwuj notkę 171

Fidel Castro ulubiony tyran Hollywood. Ikona popkultury, symbol walki rewolucyjnej. Człowiek, który popędził kota Amerykanom. 
Dziennikarz CBS Dan Rather, przyjaciel dyktatora  -" Fidel to kubański Elvis Presley " 
Oliver Stone -" bardzo etyczny i bezinteresowny człowiek " 
Jack Nicholson -" Fidel to geniusz " 
Naomi Campbell -" Fidel to spełnione marzenie " 
Norman Mailer -" Castro to największy bohater naszych czasów " 
Gina Lollobrigida -" Fidel to nadzwyczajny mężczyzna, bardzo ciepły, wyrozumiały  i bardzo ludzki " 
Frank Coppola -" Fidel kocham cie, obaj mamy te same inicjały, obaj mamy brody, obaj mamy siłę, której używamy w dobrym celu " 
Harry Bellafonte -" Jeżeli wierzysz w demokrację, jeżeli wierzysz w sprawiedliwość, jeśli bliskie ci ideały wolności, nie masz wyboru. Musisz wspierać Fidela Castro "

To wszystko o dyktatorze, który represjonował procentowo więcej własnych obywateli  niż Adolf Hitler przed wybuchem wojny. O  człowieku, którego brat Raul, nie bez porozumienia z nim stwierdził " moim marzeniem jest zrzucenie trzech bomb atomowych na Nowy Jork "

Czy ci ludzie powariowali ? Nic podobnego, oni tak naprawdę myślą, wbrew faktom, wbrew wiedzy o czasach Fidela, wbrew temu co każdy człowiek przyjeżdżający na Kubę widzi. Wbrew świadectwu ludzi, którym udało się uciec  sprzed rewolucyjnego plutonu egzekucyjnego, a nawet wbrew świadectwu rodzonej siostry dyktatora, która uciekła do USA.  Nieuleczalna choroba lewicowości.

Czy dziwi, że po słowach takich autorytetów ludzie chcieli nosić Fidela, a jeszcze bardziej " boskiego " Che na swoich T - shirtach ? Tym, którzy nie chcieli Fidela malowano na T - shirtach kółko o średnicy 10 cali, pod kolanami podwiązywano nylonowy worek, potem krótkie - Pal ! ... i worek zaciągano po czym zawiązywano nad głową. Czysto, schludnie, postępowo. Taki był prawdziwy wymiar tej romantycznej rewolucji. Po zwycięstwie sił postępu ilość więźniów politycznych na Kubie wzrosła pięciokrotnie w stosunku do " krwiożerczej " dyktatury Batisty.

To wszystko działo się za sprawą tego miłego, bohaterskiego, wyrozumiałego, etycznego, ludzkiego i bardzo przystojnego - co nie jest bez znaczenia - latynoskiego macho. O zmarłych albo dobrze albo wcale, to jednak dotyczy chyba tylko zwykłych ludzi. Dyktatorów i zbrodniarzy nie dotyczy. Nie umiem zdobyć się na chrześcijański  odruch w obliczu śmierci tego absolwenta El Colegio de Belen, szkoły  jezuickiej w Hawanie. Fidel piekło cie pochłonie, tam nie pomogą nawet rekomendacje możnych, amerykańskich przyjaciół.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka