Smok Eustachy Smok Eustachy
271
BLOG

W Imię Boga

Smok Eustachy Smok Eustachy Fantastyka Obserwuj temat Obserwuj notkę 2

Przenieśmy się w sferę debiutu. Oto Dominika Skoczeń wydała debiutancką powieść fantasy „W Imię Boga” (dalej - WIB). Dominika jest znana (tu i ówdzie) jako jutuberka prowadząca kanał „Czerw Fantastyczny”, poświęcony przede wszystkim szeroko pojętej wspomnianej fantasy. Przeprowadza tam też wywiady z różnymi podejrzanymi osobnikami. Nie jest natomiast influenserką, zajmuje się bowiem walką lewakami. W każdym bądź razie napisała książkę, a długoletnia działalność jutuberska zapewniła jej liczny krąg odbiorców. W samym preorderze poszło około 500 sztuk, co jak na taki debiut jest niezłym wynikiem.

„W Imię Boga” zaliczamy do działu rzeczywistości alternatywnej. Niekwestionowanym liderem jest tu Jacek Piekara, dlatego przed lekturą postawiłem takie fundamentalne zagadnienie poznawcze:

Czy Czerw Fantastyczny przebije bestialstwem plugawe wizje Piekary? Rzeczywistość alternatywna pozwala snuć bowiem zdegenerowane opowieści, będące wulgarną karykaturą rzeczywistości.

I drugie zagadnienie aprioryczne:

Czy Dominika zasługuje na miano twórczyni, autorzycy, pisaressy?


II

Dobra, pośmialiśmy się, pożartowaliśmy, mam nadzieję (dufam), że odpadły już wszystkie marudy, kwękacze, sztywniaki i psychiczne czepiacze. Plusem książki jest solidne wydanie: jest dobrze poklejona, okładka ciekawa, dorobiona artystycznie, z przyłożeniem się do niej autorki. Do książki dostałem również estetyczną zakładkę i takie drugie ładne coś, co zapomniałem, jak się nazywa. W każdym razie wydanie to mocne 9/10. Zakładka i to drugie było dla zamawiających w preorderze, więc wy już nie możecie mieć. Z kolei ja nie mogłem polecić preorderu bo nie wiedziałem, czy książka jest fajowska i warta polecenia. A teraz już wiem. Jest ona nie za cienka i nie za gruba, taka w sam raz. Podobnie czcionka. Jakoś to wszystko się pięknie trzyma kupy. Dzięki ograniczonemu rozmiarowi (300 stron) fabuła jest prowadzona schludnie, bez specjalnych dłużyzn.

Przechodzę teraz do nietypowej części spoilerowej. O tyle jest nietypowa, że nie będzie tam specjalnych spoilerów. Postaram się nie zdradzić nic więcej niż to, co jest w darmowym fragmencie:

https://czerwfantastyczny.pl

Ale ktoś się może zacząć pruć gdy napiszę, że mało walk na szpady i rapiery jest. Więc niech ma już ten spoiler:

SPOILER

Jest mało walk na szpady i rapiery, trochę szkoda. Czyta się debiut Czerwia nieco jak kryminał. Ja od razu zacząłem rozkminiać, kto za tym wszystkim stoi. Wyszło mi, że pewnie ufoki. Na początku widać, że coś tu poważnie nie gra, ale nie wiadomo z której strony. Bohaterka, arystokratka Laila wpada w dziwne tarapaty, które rozpoczyna śmierć narzeczonego. Wpada w tarapaty, ale spotyka męskiego opiekuna Tanuril Aave. Który jej pomaga z nieznanych przyczyn, co jest nieco dziwne. Ale w tym momencie muszę wrócić do Piekary:

Rzeczywistość alternatywna jest środkiem budowania świata przedstawionego. Albo coś poszło nie tak i historia się zmieniła, albo mamy alternatywną linię czasu. Służy do rozważania konkretnych aspektów rzeczywistości: w Star Treku mamy Mirror Universe, gdzie każdy z naszego świata ma swojego odpowiednika, który jest jednak świnią. Jest to bez sensu w wielu aspektach (kto pilnuje zgodności i jak?). Piekara zmienia pewne podstawowe założenia, aby zanurzyć się w guanie swojej abominacji. Niemniej coś o naszym świecie chce w ten sposób przekazać. Aby to zadziałało musimy jednak wiedzieć co się zmienia? Dominika nie daje nam tu odpowiedzi.

Akcja „W imię Boga” toczy się w alternatywnym XIX wieku, tyle że nie wiele z tego wynika. Wiek ten to wiek pary i elektryczności, a w dziele Czerwie nie ma ani maszyny parowej, ani kolei żelaznej, ani karabinu, ani żarówki, ani pancerników. Wszystkich tych rzeczy o których myślimy gdy jest mowa o XIX wieku. Idąc tropem rzeczywistości alternatywnej spodziewałem się głosu w ontologiczno-teologicznej dyskusji przeszywającej trzewia współczesnego społeczeństwa (np. Diuna czyni coś takiego). No wiecie – Kościoła jaki znamy nie ma, są jakieś oszołomy, jest inne objawienie, sformalizowane w tzw. Zapisie. Objawienie to potwierdzone jest istnieniem primonów. Mają je wybrani, którzy okazali się godnymi z uwagi na walory moralne. Nazywa się ich nadmężczyznami i nadkobietami. Zwykli ludzie nie mają zaś duszy i exterminowani zarazę żyją w rezerwatach. W sensie ich resztki. Nadspołeczeństwo też jest podzielone i nasza bohaterka trafia do najgorszej jego części, gdzie przebudowuje swe pojmowanie rzeczywistości. Nie ma sensu szukanie tu sensów (specjalnie tak napisałem, proszę się nie pruć w komciach) alternatywno-światowych, przyjmijmy śmiało, że mamy do czynienia z jakimś tam innym światem fikcyjnym wykreowanym.

I tu przejść muszę do pewnych minusów: arystokracja jest zbyt mało arystokratyczna, nie ma wielkopańskiej maniery, sposobu wyrażania itp. Wyrafinowania. W nowym Szogunie wygląda lepiej. Atakowani jesteśmy asystentkami i plecakami, nie chce mi się sprawdzać, czy słusznie? Przeczytana niegdyś liczna literatura z epoki arystokratycznej czyni mnie tu sceptycznym. Z drugiej strony nie ma tu zbyt wielu elementów silnej, dzielnej, niezależnej. Nie przysługuje zatem Dominice miano twórczyni. Normalną autorką jest, w sensie pisarką. Artystką.

III

Jak zatem ocenić debiut Czerwia? W szerokiej skali 1-10 daję mocne 7, nawet z plusem. W skali filmowo-filmwebowej zaś 8 się należy. Lepiej się czyta niż Koło Czasu, od którego odpadłem. Lepiej niż wampiry w kosmosie, czyli Ślepowidzenie. Innych wampirów nie czytałem w ogóle, bo to bez sensu. Od Harrego Pottera odpadłem po 2 tomie. WIB fajniej wchodzi niż odpowiedź na Narnię, gdzie ludzie mają dusze wyglądające jak gęsior. Poziom jest podobny jak Silos, ale nie ma tamtejszej naiwności technicznej. Hyperion jawi się jako ekscentryczny. Tak bym pozycjonował to wszystko.

Nie tu jednak leży problem: gdyby nie kanał Czerwia to bym nie kupił tej książki. A prowadzenie kanalu to jednak nakłady są, bo monetyzacja jest jaka jest. A tu mikrofony trzeba kupować, studio wynająć, świecący kot też kosztuje. Trzeba mieć 2 osoby, które zajmują się stroną techniczną. Wszystko to jest głęboko deficytowe i książka też jest deficytowa. Bobry w kosmosie na podstawie darmowego fragmentu jawią się jednak ciekawiej.

Dalszy ciąg WIB musi jednak być, bo jesteśmy na początku drogi bohaterów. Przynajmniej tych, którzy przeżyli.

Za wyprodukowanie książki odpowiedzialne jest wydawnictwo HM:

https://wydawnictwohm.pl

Strona Czerwia:

https://czerwfantastyczny.pl

Kanał Jutupkowy:

https://www.youtube.com/@CzerwFantastyczny

PSI Tak, recenzja jest subiektywistyczna, mam w nosie co tam który se o tym pomyśli. I tak - już nie zaliczamy WIB do działu rzeczywistości alternatywnej. 

Kilka zdań wyjaśnienia: 1. Mam chwilowo dość kłapania bredni o niewyszkolonej załodze. 2. Mam chwilowo dość kłapania bredni o Sasinie. 3. Mam chwilowo dość kłapania bredni o Kaczafim wysyłającym brata. Kwestie te są omówione po wielokroć i obecnie wypisywanie pierdół na te tematy szczególnie przez trolle w stylu Chirla, etc etc musi być traktowane jako wrzutki. Będę kasował bez ostrzeżenia. 4. Zabanowanych odbanuję jak mi przyjdzie ochota. 5. Maskirowce mówimy nie ale nie banujemy, przynajmniej na razie. Szczególnie nie banujemy Piko bo z A-Temem kto wie? Jak jakiś troll chce dyskutować na w/w tematy to niech zrobi wpis u siebie.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura