Nie jest to niemożliwe ale wymaga środków. Wyobraźmy sobie szczyla który nagra se w garażu demko i wysyła do koncernu w celu autopromocji. Koncern bierze kompozycje i przekazuje swojej gwiazdce która wylansowuje przebój. Koncern wytacza kosztowny proces gówaniarzowi, który nie ma środków na jego prowadzenie, dodatkowo ACTA wjeżdża mu na chatę i zabiera dowody, że jest piratem.
Podobnie pojawiające się pomysły o opłatach rejestracyjnych: gostek jakieś piosenki może skomponuje, ale na pewno paru stów/tysiączków za repertuar nie wyasygnuje, bo skąd. I już koncern może czerpać darmochę.
Drugie pytanie:
Co z gośćmi którzy w dobrej wierze kupują w sklepie płyty myśląc szczerze, że są legalne? A to podróby misternie podrobione. Dostaną oni konfiskaty i ewentualnie będą mogli się sądzić cywilnie ze sklepem, o ile mają po 5 latach paragon i o ile sklep istnieje.
Trzecie pytanie:
Gdzie najbardziej prawa autorskie są łamane?
Prawo autorskie jest najbardziej łamane w szkołach. Np. klasówka wypełnia definicję utworu i autor ma pełną swobodę dysponowania - może nauczycielowi nie oddać. Podobnie jak szczyl narysuje bohomaz to nauczyciel nie może zabrać, bo bohomaz = utwór i prawo do dysponowania ma autor.
Czwarte pytanie:
Dlaczego piractwo? Termin "naruszenie prawa autorskiego i pokrewnego" nic nikomu nie powie, jest abstrakcyjny i ludzie nie rozumieją o co idzie? Kradzież tutaj jest absurdem, więc wykuli termin "piractwo". Piraci ot są w Somalii. Lepiej będzie użyć terminu "prawa ipokrewne" który precyzyjnie oddaje charakter przedmiotu. Dlatego nie upowszechni się.
Piąte pytanie:
Dlaczego Chińczyki się śmieją?
Chińczyki się śmieją bo widzą absurd autodestrukcji cywilizacyjnej. Tak jakby ktoś wymyślił, ze najlepiej chodzić na czworakach i Europa chodzi, a tamci chodzą normalnie i się śmieją.
Doszliśmy bowiem do etapu: "Prosimy nie słuchać radia, muzyka tylko dla personelu" a będzie gorzej.
Nie da się, powtarzam nie da się utrzymać tej całej własności intelektualnej bez totalnej totalizacji systemu.
Polecam Gwiazdowskiego:
http://blog.gwiazdowski.pl/index.php?subcontent=1&id=1092&type=edit#addcomment
Stawia on kwestie:
Bo niestety argumenty obrońców „własności intelektualnej” przypominają argumenty obrońców „własności społecznej” w najgorszym wydaniu. W imię jej ochrony chcą oni poświęcić inne prawa materialne i procesowe z prawem wolności, równości wobec prawa i domniemaniem niewinności na czele.
Po pierwsze to owe prawo autorskie i pokrewne są to Prawa Nowego Wzoruktóre mają wyprzeć cywilizowane zasady prawne. Ktoś rozsądny by pomyślał, ze skoro owe pokrewne są nie do pogodzenia z cywilizowanymi zasadami prawnymi to te pokrewne trzeba zdjąć, ale nie. Cywilizację się likwiduje. A celem Dick. Czyli "Ubik". Sytuacja, w której nic nie można kupić bo wszystko należy do korporacji która udziela licencji, kasując np. za każde otwarcie lodówki.
Protesty względem ACTA to przedśmiertne drgawki dogorywającego organizmu społecznego, który zostanie jednak dobity.
Istotne tu są bowiem zamiary koncernów, które powoli są realizowane, a o których dowiadujemy się z przecieków: Skoro patentowanie idei jest dobre w przemyśle, to patentowanie idei w sztuce jest lepsze. Patentowanie wątków, postaci literackich, schematów fabularnych, kolorów, itp. W efekcie nic nie da się napisać, nawet na forum/blogu bez naruszenia owych praw entelektualnych.
Przykładowo: pozastrzegają sobie wątek wojownika samotnie walczącego z tyranem, albo wątek bruneta wychodzącego z hotelu na plażę i spotykającego lufę. Patenty na podobnym poziomie przechodzą już teraz przy okazji owych idei.
I na koniec pytanie szóste: kto sprawdza ZAIKS i BSA i ministerstwa? Może ten problem da się rozwiązać praktycznie kontrolując ich i puszkując następnie?
Kilka zdań wyjaśnienia:
1. Mam chwilowo dość kłapania bredni o niewyszkolonej załodze.
2. Mam chwilowo dość kłapania bredni o Sasinie.
3. Mam chwilowo dość kłapania bredni o Kaczafim wysyłającym brata.
Kwestie te są omówione po wielokroć i obecnie wypisywanie pierdół na te tematy szczególnie przez trolle w stylu Chirla, etc etc musi być traktowane jako wrzutki. Będę kasował bez ostrzeżenia.
4. Zabanowanych odbanuję jak mi przyjdzie ochota.
5. Maskirowce mówimy nie ale nie banujemy, przynajmniej na razie. Szczególnie nie banujemy Piko bo z A-Temem kto wie?
Jak jakiś troll chce dyskutować na w/w tematy to niech zrobi wpis u siebie.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka