Konieczny jest jednak wpis roboczy, pokazujący aktualny stan wiedzy. W żaden sposób nie przesądza on jednak o samej aferze, tyczy się raczej wniosków wynikających ze sposobu przedstawienia. A był on taki, jaki był. Nie ponoszę tu żadnej winy i treść owego przekazu nie jest moją winą:
W pierwszym materiale Wyborczej kluczowym elementem był brak informacji o funkcji Kaczora. Nie napisali, że był on w radzie nadzorczej Instytutu, który był właścicielem Srebrnej. Drugą kluczową informacją była informacja o Wikipedii: że cała sprawa jest dawno opisana na Wiki. Popaczyłem po owej publikacji na Wiki i tam było o tej nadzorczej. Nie wiadomo, czy nadzorcza funkcja Kaczora usprawiedliwia jego udział w owej negocjacji, ale skoro nie napisali o tym i wyprodukowali szum informacyjny, że niby jak śmie to niech się nie dziwią, że ludzie traktują ów nadzór jako dostateczne wyjaśnienie.
Trzecią kwestią jest ów Major i jego galopady. Od czasu jak Wyborcza rozpędziła dział Opinie za symetryzm jest on czynnikiem zewnętrznym. I tu macie wyjaśnienie zagadki, dlaczego on się domyśla i snuje jakieś prawdopodobne wyjaśnienia, a Wyborcza ni może: Wyborcza posiadać musi w szeregu kwestii, o których Galopujący pisze pewną wiedzę a nie domysły, dlatego nie może napisać co i jak.
Do tej pory zamieścili m. i. teksty o tym że:
- Kaczor mówi, że jest uczciwy a tamte są nieuczciwe.
- Z przyczyn politycznych, czyli niemerytorycznych blokują legalną inwestycję.
- Pisiory nie chcą brać w łapę.
- Klient Giertycha chce im dać w łapę, że co może beknąć.
- Kierwiński jest przedstawiany jako pozakonstytucyjny ośrodek decyzyjny w sprawie pozwoleń na budowę.
- Nie ma mowy o osobistej korzyści Kaczora.
I mamy sprawę faktury:
Linia pisiorskiej propagandy jest taka, że jak wystawiasz fakturę to wysyłasz ją klientowi i on albo ją przyjmuje, albo nie. I jak nie przyjmuje to idziesz do sądu.
- Nikt nie zaksięguje se takiej faktury na bańkę bez jakiejś podkładki, że prace zostały wykonane.
- NIP się nie zgadza z nazwą firmy wystawiającej. Więc nie wiadomo, kto to wystawił.
- Od takiej faktury płaci się VAT, niezależnie od otrzymania zapłaty.
- Skarbówka stwierdziła ponoć, że VAT nie został zapłacony a faktura nie została zarejestrowana. Cokolwiek by miało to znaczyć.
- Jest jeszcze Jednolity Pakiet Kontrolny, ale nie wiem, co to jest.
- No i licencję na program Comarch. Jest wg. mnie możliwość, że jednak nie na piracie to wystawili.
Pora na wniosek: Albo od początku to była gównoburza, w sensie jakieś pierdoły i próbują nieudolnie rozdmuchać, albo nie wiem. Sprawę przedstawili nieudolnie i przybliża ta afera tryumf Kaczora we wyborach.
Coś jakby obrzucić kogoś błotem, że pirat drogowy, po pijaku jeździ itp a po sprawdzeniu okazało się, że cały występek to brak prezerwatywy w apteczce w aucie.
Komentarze