Byłem na pierwszym zjeździe PJN który odbył się wczoraj w Warszawie. Pierwszy raz, podobnie jak sześć osób reprezentujących koło Szczecińskie i Gryfińskie. Na kongresie został zmieniony prezes Partii. Dotychczasowa szefowa PJN JKR została zastąpiona przez europosła Pawła Kowala.
PJN jest partią wielu słabości. Sprawnie wymienia je Igor Janke w tekście dla „Rzeczpospolitej” pisząc:
„Trudno oprzeć się wrażeniu, że czołowi politycy PJN zajmowali się wszystkim, tylko nie budowaniem struktur swojej partii. ”
„...a, że w pierwszych tygodniach istnienia PJN na jego skrzynki mejlowe przychodziły tysiące zgłoszeń od ludzi z całej Polski. Ale wielu z tych ludzi nie otrzymało żadnej odpowiedzi...”
„nie była w stanie przez kilka miesięcy stworzyć sprawnie działającej strony internetowej? ”
Ze swojej strony dodam jeszcze konflikty wewnątrz grupy liderów PJN (Bielan, Kamiński czy Libicki).
We wszystkich tych zarzutach Pan Igor Janke ma rację. Nie miej wciąż uważam że PJN ma szanse na poważne zaistnienie w świecie polskiej polityki. Swoje przekonanie opieram się na fakcie , ze partia w racjonalny sposób wymienić swojego przywódce (JKR) który prezentowała fatalną linę polityczną. Słowa JKR o kordonie sanitarnym wokoło PIS ( "jeśli chcemy polityki roztropnej, opartej na współpracy, a nie na wojnach, musimy zbudować swoisty społeczny, obywatelski kordon sanitarny wobec PIS") uważam za wybitnie szkodliwe i niemądre oraz wpisujące się w pewne elementy propagandy partyjnej panującej w PO. Słowa te wybitnie stygmatyzjące i niebezpieczne dlatego ze zmierzają do wykluczenia poważnych grup społecznych z życia społecznego. Można by ją zestawić z wieloma wypowiedziami pierwszoplanowych polityków PO, jak Niesiołowski czy Sikorski. Jeżeli więc JKR chciałaby budować kordon sanitarny wobec 1/3 społeczeństwa która popiera PIS to świetnie może odnaleźć się w PO jako jeden z podstawowych członków. Jeżeli PJN miałby być partią która stygmatyzuje i wyklucza 1/3 społeczeństwa z życia publicznego, to jej istnieje w istocie nie ma sensu. Tak partia już istnieje i jest nią PO.
Jednak PJN odrzuciło tą linię, przyjmując linię „równego dystansu do PO i PIS”. Postąpiło racjonalnie, co czego nie są często zdolne inne partie. Nowym prezesem został Paweł Kowal. Panu Prezesowi należą się słowa uznania. Mógłby do tej pory siedzieć cichutko w PISie na posadzie europosła. Mógłby też wygłaszać peany cześć Prezesa Kaczyńskiego. Tymczasem podjął się wyzwania wielce ryzykownego. Chociażby należy mu się za to szacunek. Szacunek budzi także duża jak na polską politykę fachowość (jeżeli chodzi o politykę zagraniczną). Na plus Pawłowi Kowalowi należy dodać dużą powściągliwość i brak tak chętnie prezentowanej przez polskich polityków emocjonalności.
PJN jednak wymaga jednak żelaznych karbów aby móc sprawnie funkcjonować. Czy Paweł Kowal okaże się pierwszym karbowym PJN? To pokaże przyszłość. Ja życze nowemu Prezesowi wszystkiego najlepszego.
Inne tematy w dziale Polityka
