manu in ferrum manu in ferrum
166
BLOG

Sprawa Stachowiaka pokazuje jak partyjniactwo wyprało niektórym mózgi.

manu in ferrum manu in ferrum Policja Obserwuj temat Obserwuj notkę 3

Wyprało do cna, tak że nawet będą bronić przestępców w mundurach tylko dlatego że obecnie rządzą "nasi".

Piszę to oczywiście a'propos sprawy zatrzymania i torturowania I. Stachowiaka przez policjantów we Wrocławiu.

Chłopak sobie spokojnie stał na rynku we Wrocławiu, nie rozrabiał, nie demolował, nie bił się z nikim i nikogo nie zaczepiał. Po prostu stał. Był pod wpływem środków psychoaktywnych, ale nie był agresywny.
Podjechał radiowóz, chłopak się spokojnie wylegitymował. Nagle zjawia się drugi i panowie policjanci rzucają się na tego człowieka bo im się ubzdurało że dorwali gościa który 2 dni wcześniej ich ośmieszył uciekając w kajdankach z komisariatu. I od tego momentu zaczyna się jazda - policjanci są przekonani że Stachowiak kłamie, nie chce podać prawdziwych danych i dlatego chcą za pomocą tasera zmusić go do przyznania się iż jest tym uciekinierem.
Jak w ogóle można to uznawać za normalne zachowanie funkcjonariuszy i tego bronić?
Tu nie chodzi o "peowskich" czy "pisowskich" siepaczy, chodzi o to że polska policja od lat tak działa, a gdy w końcu dojdzie do tragedii to koledzy i zwierzchnicy sprawców zamiast wyjaśnieniem sprawy zajmują się  głównie jej tuszowaniem, ukrywaniem i niszczeniem dowodów (ściganie ludzi nagrywających komórkami). Tak było za PO i dokładnie tak samo jest za PiS-u - film który wyemitowała TVN był od roku w dyspozycji zarówno policji jak i prokuratury. I co? Policjant który raził prądem Stachowiaka został zawieszony na 3 miesiące i wrócił do służby, podczas gdy po takim filmie powinien od dawna siedzieć i czekać na proces. Jego koledzy którzy razem z nim "przesłuchiwali"  tego człowieka również od dawna powinni być poza służbą i czekać na zarzuty. Tymczasem co się działo przez ostatni rok - nic, kompletnie nic, najpewniej liczono na to że sprawa przyschnie i uda się ją zamieść pod dywan.

Durnie czy sadyści zawsze mogą się przemknąć przez sito selekcji przy przyjmowaniu do policji, po części wynika to z powszechnego tam kumoterstwa i nepotyzmu. Problem w polskiej policji polega na tym że gdy już odkryje się że mamy w naszych szeregach ludzi którzy do tej pracy się nie nadają, którzy popełnili np. przestępstwo, robi się wszystko by uniknęli oni odpowiedzialności za swoje czyny i by włos im z głowy nie spadł. I to właśnie jest dla mnie najbardziej oburzające. 

Tak to działało w PRL-u,  za rządów SLD, PO i teraz za rządów PiS działa tak samo.

Nie ma żadnej zmiany, ani "dobrej" ani "złej" , patologie trwają i mają się doskonale.

P.S. Przeczytałem teraz wypowiedź min. Warchoła na ten temat. Szacunek za jasne postawienie sprawy, mam nadzieję że za tymi słowami pójdą czyny.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo