Janusz40 Janusz40
72
BLOG

Walka o głosy wyborców czasem odbiega od rzeczywistości

Janusz40 Janusz40 Wybory Obserwuj temat Obserwuj notkę 1

               W ostatnich dniach przed wyborami, przed wyborczą ciszą nasila się polityczna propaganda zw wszystkich stron politycznej sceny. Zgodnie z tym co napisałem nazajutrz po desygnowaniu na kandydata na prezydenta R. Trzaskowskiego sondaże (te zaprzyjaźnione i te, co nie omieszkają skorzystać z okazji do łatwego zarobku) codziennie zwiększają po parę punktów poparcia nowemu kandydatowi PO i odpowiednio ujmują je A. Dudzie. Jedyny poważny instytut badania publicznej opinii , to wg mnie CBOS (wprawdzie rządowy, ale z profesorskim kierownictwem nie zmienionym wraz ze zmiana rządu) podał wyniki swojego sondażu jeden raz - oczywiście z olbrzymią przewagą AD nad RT.

               Walkę "na sondaże" prowadzą oczywiście różne portale o zdecydowanych preferencjach politycznych nie licząc się z żadnymi realiami nie odbiegają wiele od poziomu "Soku z buraka", ale też poważna skądinąd "Gazeta prawna" też się w to bawi. Najśmieszniej wyglądają artykuły w których podaje się (oczywiście na podstawie sondażowych wyników) jak to w II turze wygrywa R. Trzaskowski z A. Dudą.


Np.  bloger "Pogodny dawniej Mikker" zamieszcza na tym portalu wpis z taką treścią:

"Kandydat, który startuje z rekomendacją Koalicji Obywatelskiej może liczyć na 46 proc. poparcia, a na Andrzeja Dudę zamierza zagłosować 45,2 proc. badanych. 8,8 proc. ankietowanych nie podjęło jeszcze decyzji, na kogo oddałoby głos, gdyby do drugiej tury dostał się urzędujący prezydent i prezydent Warszawy. Badanie IBRiS zostało przeprowadzone w dniach 19-20 czerwca." 


Cały ten artykuł, to prymitywna propaganda. Autor uważa, że Polacy nie umieją liczyć. W I turze AD ma 43%, a RT 27. Prezydentowi Polski potrzeba w II turze dodatkowo 7+ % głosów, a kandydatowi PO 23+ %. Te 7 % to wystarczy kilka % z Konfederacji i po parę z PSL , od S. Hołowni, a nawet od R. Biedronia ( nie licząc mniej spostrzeganych kandydatów). Natomiast potrzebne do zwycięstwa kandydatowi PO 23 % trudno zebrać nawet przy zdecydowanym przelaniu na niego głosów R. Biedronia i S Hołowni (głosy od innych ugrupowań są dalece wątpliwe). Przecież w walce o poparcie dla siebie, dla swojego ugrupowania wymienieni kandydaci nie pozostawiają suchej nitki na R.Trzaskowskim. Pytanie brzmi, czy wyborcy (nawet z opozycji) słuchając swoich kandydatów przedstawiających poważne mankamenty u kandydata PO, nagle do drugiej tury, za ich namową, przestawią się i zgodnie zagłosują za przedtem krytykowanym konkurentem. Nie sądzę, by jakikolwiek lektorat tylko ślepo wykonywał to, co akurat liderom przyjdzie do głowy. Jak wszędzie, tam też są ludzie myślący o swojej zawodowej grupie, ale także myślący o dobru ogółu, o Polsce.


Tymczasem na "młodzieżowej" konwencji PIS w Lublinie tematami wiodącymi była walka o wolność w jej najszerszym rozumieniu, ale także kwestia równouprawnienia płacowego kobiet, walka o klimat i równy start zawodowy. W wystąpieniu prezesa PIS Jarosława Kaczyńskiego znalazło się znamienne zdanie, że liderem "Dobrej Zmiany" jest Andrzej Duda, który pojechał do USA zabiegać o wolność i bezpieczeństwo Polski. Można było odnieść wrażenie, że to pewnego rodzaju polityczny testament na wzór testamentu Marszałka, który ku zdziwieniu niektórych na swojego następcę (a był formalnie tylko Głównym Inspektorem Sił Zbrojnych - GISZ, ale nieformalnie dyktatorem państwa) nie mianował swojego najdawniejszego przyjaciela i najwyższego stopniem generała Kazimierza Sosnkowskiego tylko Edwarda Rydza Śmigłego. Ciekawostka jest taka, że wdowa jeszcze 40 lat później nie mogła przeżyć tej decyzji Naczelnika - wypłakiwała się w tv w czasie PRL.

Oczywiście, te ważne słowa prezesa nie oznaczają jego politycznej emerytury i nominacji na następcę, odnoszą się do obecnego etapu walki o zachowanie najważniejszego stanowiska w państwie i świadczą o wysokiej ocenie prezydenta A. Dudy jaką darzy go prezes PIS, któremu życzę osobiście dużo zdrowia i sil potrzebnych do przewodzenia partii mającej na celu dobro Polski, a nie interesy międzynarodowego kapitału... 


Janusz40
O mnie Janusz40

Wbrew wymienionym papierom jestem humanistą. Piszę od kilkudziesięciu lat - przeważnie do szuflady. Kieruję się maksymą: Amicus Plato, sed magis amica veritas. Gotów jestem zawsze wysłuchać i odpowiedzieć na rzeczowe argumenty.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka