Vanna Ly w głębi z prawej strony, Mats Hartling z lewej. Fot. PAP/Jacek Bednarczyk
Vanna Ly w głębi z prawej strony, Mats Hartling z lewej. Fot. PAP/Jacek Bednarczyk

Majchrowski o Vanna Ly: "Skośnooki pan". Kolejne kulisy przejęcia Wisły Kraków

Redakcja Redakcja Ekstraklasa Obserwuj temat Obserwuj notkę 70

- Najaktywniejszy był pan skośnooki. On w zasadzie był jedynym mówcą. Szwed tylko dopowiadał, pan Pietrowski się nie odzywał - tak Jacek Majchrowski opisał pierwsze rozmowy z inwestorami Wisły Kraków. Nowym prezesem klubu został Adam Pietrowski. 

W piątek do Krakowa przylecieli kambodżański biznesmen Vanna Ly w towarzystwie Szweda Matsa Hartlinga i polskiego agenta, Adama Pietrowskiego. To, co zaskoczyło dziennikarzy, to reakcja Vanna Ly na widok dziennikarzy i kamer. - Mógłbym państwa poprosić, aby dać panu Vannie spokój, bo jest bardzo wrażliwy na światło i kamery - zaapelował pod urzędem miasta Pietrowski. Inwestor Wisły Kraków unika mediów. Nie wiadomo, jakim majątkiem tak naprawdę dysponuje. I co interesuje go bardziej - tereny miasta i TS Wisła, czy sam klub. 

- W sobotę 22 grudnia 100 procent akcji Wisły Kraków SA trafiło do funduszy inwestycyjnych Alelega Luxembourg S.à r.l. i Noble Capital Partners Ltd. Członkowie Zarządu klubu oraz Rady Nadzorczej zrezygnowali dziś z pełnionych funkcji, a ich dymisja została przyjęta - poinformowała Wisła Kraków. - Tymczasowym prezesem Wisły Kraków SA został Adam Pietrowski. Nowy Zarząd i Rada Nadzorcza zostaną ogłoszone w najbliższych dniach. Dotychczasowemu Zarządowi dziękujemy za pracę na rzecz Wisły i życzymy powodzenia! - dodano w oficjalnym komunikacie. 

Oznacza to, że Marzena Sarapata podała się do dymisji. Dostęp do kont bankowych Wisły Kraków uzyskał duet Vanna Ly-Hartling. Będą jednak pełnoprawnymi właścicielami klubu, jeśli wpłacą 12,2 mln złotych do 28 grudnia. W przypadku braku zaksięgowanego przelewu, kambodżańsko-szwedzka inicjatywa nie będzie miał szans na rządzenie byłym mistrzem Polski. Władzę w klubie ponownie zacznie sprawować Towarzystwo Sportowe. 

W piątek Vanna Ly w towarzystwie Pietrowskiego i Hartlinga obejrzał mecz Wisła Kraków - Lech Poznań. Gospodarze przy ul. Reymonta gra dobrze, ale ostatecznie przegrali 0:1. Inwestorzy spotkali się z Jackiem Majchrowskim. Prezydent Krakowa zaskoczył wszystkich, opisując kulisy rozmów z właścicielami Wisły Kraków w wywiadzie dla "Przeglądu Sportowego". 

- Rozmowa była dość optymistyczna. Panowie nie koncentrują się tylko na zakupie Wisły. Chcą budować coś, co nazywają akademią piłkarską. Pokazywali swoje projekty tego typu, które już wybudowali. To napawa optymizmem. Z rozmowy wynika, że rozmawiali już z "Tele-Foniką" w sprawie jej gruntów w Myślenicach. Są także zainteresowani budowani na terenach wokół Balic - powiedział Majchrowski. Tele-Fonika jednak zaprzecza, by kontaktowała się z inwestorami Wisły Kraków ws. zainteresowania gruntami. 

Vanna Ly miał zainwestować pieniądze w 50 piłkarskich boisk na najwyższym poziomie w Chinach. Pokazał Majchrowskiemu nawet zdjęcia obiektów. Nie wykazał jednak żadnych gwarancji finansowych. Prezydent miasta wierzy na słowo, że duet Ly-Hartling dysponuje 130 mln złotych, o jakich mowa. 

- Oni powiedzieli tylko, że uważają, iż stadion jest źle wykorzystywany, bo powinny się tam odbywać różnego rodzaju imprezy, z czym się w pełni zgadzam - ujawnił Majchrowski. - Najaktywniejszy był pan skośnooki. On w zasadzie był jedynym mówcą. Szwed tylko dopowiadał, pan Pietrowski się nie odzywał - opisał Majchrowski sylwetkę Vanna Ly.

Rozmowa z prezydentem Krakowa trwała ok. 45 minut. Co ciekawe, Pietrowski i Hartling wyszli z gabinetu włodarza miasta szybciej od Vanna Ly. Dziennikarze sportowi wątpią, by udało się dopiąć transakcję bez kompromitacji. Okazało się, że Vanna Ly udał się do Krakowa samolotem linii EasyJet.

Nie odbyła się - zapowiadana przez Pietrowskiego - konferencja prasowa inwestorów przed meczem Wisły z Lechem. Vanna Ly odwiedził przed starciem ligowym piłkarzy i trenera Macieja Stolarczyka. Nowych inwestorów interesują grunty TS Wisły Kraków, warte 100 milionów złotych. Nie wiedzieli jednak, że kupując akcje Wisły Kraków SA, nie będą mieć ich na własność. Vanna Ly i Hartling zostali o tym poinformowani przez polskich dziennikarzy. 

Wisła Kraków uratowana. Klub nie ujawnia jednak, kto dokładnie go kupił

Źródło: "Przegląd Sportowy", sport.pl

GW

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.



Komentarze

Inne tematy w dziale Sport