Wczoraj o Ochocie, teraz o Żoliborzu. Miesiąc temu wspominałem o małym dywersancie, zrywającym tęczową szmatę z lumpexu. Dzisiaj widziałem skutki kolejnego ataku. Smętnie stojący maszt i obnażyła się moja niewiedza. Za pierwszym razem w ogóle nie zarejestrowałem, że tęczowa wisi z 2 innymi szmatami. Do dzisiaj nie wiem, co oznacza czerwona róża na różowym tle, ale w ostatnim tygodniu dowiedziałem się od licealnych bojówek grupenfuhrer Lempart o esce.
Mały dywersant zrywa tylko jedną z trzech flag, zostaje róża i eska, czyżby to kobieta?