Witam Społeczeństwo Zewnętrzne - i pozdrawiam!
Odcinek dziennika z wczoraj, z dnia nr 2 zakończył się tak:
Francuzka straż graniczna nas olała,pociąg pod kanałem La Manche transportował nasz autobus i kilka innych pojazdów.
Ogólnie pustki wszędzie-(zdjęcie terminala w nocy w galerii)
„Ciemno wszędzie, głucho wszędzie, Co to będzie, co to będzie?” – wieszczył wieszcz Adam...
-----------------------------------------------------------------------------
Kontynuacja relacji z awaryjnego powrotu do kraju,do domu-po tym jak odwołano mój lot (15 03 2020) do Warszawy.W galerii jest kilka fotek zrobionych w drodze-takich prostych,szybkich,reporterskich.Po planowym przyjeździe Flixbusem do Dusseldorfu po 7 rano,miałem 5 godzin do odjazdu pociągu Flixtrain do Berlina.Mogę pozwiedzać okolice (zdjęcie z ulicy) i wnętrze dworca-z zachowaniem aktualnych reguł własnego bezpieczeństwa sanitarnego.Na dworcu ludzi mało,także grupa Polaków miejscowych,nieco hałaśliwych wyprowadzonych przez ochronę dworca.Jako,że biblioteka miejska (niedaleko dworca) zamknięta do 19 kwietnia (zdjęcie w galerii z moim cieniem na drzwiach) ,czekałem na swój pociąg w poczekalni dworcowej (zdjęcie),prawie pustej.Na przeciwko,na ścianie (zdjęcie) wielki monitor z info jak zachować warunki zdrowotno-sanitarne w walce z K-wirusem.
Gesund bleiben-pozostań zdrowym-głosi i radzi ten monitor...
Czas odjazdu! Pociąg spóźniony 20 min.Ludzi wsiada niewielu.Zajmuję pusty przedział (zdjęcie) i tak pozostaje aż do Berlina.Konduktora ani widu ani słychu.Mam 4 godziny podróży,więc szykuję się do snu na szerokim,wygodnym siedzeniu (zdjęcie).Takie mam założenie,by spać jak najwięcej,by mieć moc na pokonanie ewentualnych,przyszłych problemów i komplikacji.Są czasy ostateczne-i ten co ma moc - przetrwa!Berlin planowo,jest wieczór,na dworcu głównym (Hauptbahnhof).To ogromny dworzec,największy na świecie w swym rodzaju,kosztował ponad miliard euro-a teraz pustawy niczym w Sochaczewie albo w Tczewie.Tak więc,jak na razie sprawdza się moja intuicja,że podróż awaryjna do kraju będzie bardziej bezpieczna- niż w zatłoczonym LotDoDomu!
Relacja z dalszego etapu osobistej ewakuacji do Ojczyzny pogrążonej w Pandemii,czyli paniki epidemii-jutro.
Teraz,o tym jak w ośrodku leśnym odosobnienia,gdzie docelowo wylądowałem na 14 dniowej kwarantannie koronnej.Wczoraj w KORONIE drzew widocznych z okna, zagnieździły się dwie małe chmurki (zdjęcie),poza tym niebo bezchmurne! Zawsze to jakaś atrakcja dla izolanta. Obserwowałem jak białe bałwanki odpływają na prawo,czyli na wschód,w kierunku dyktatora Łukaszenki-a może strasznego,zimnego czekisty Putina?! Mógłby ten K-wirus zrobić przysługę ludzkości-zarazić i porazić śmiertelnie tych gości?! Chyba konus nie ma takiej mocy-to wytrawni i odporni KGBiści-to moje życzenie nigdy się nie ziści?! Szybciej jakiś generał ich otruje-i sam przejmie władzę silnej ręki,a miejscowa ludność (i ludzkość) dalej będzie cierpieć męki i udręki- z braku demokracji i Komisji Europejskiej....Na ziemi ,czyli za oknem jakaś "lady in red" (zdjęcie) malowała barierki drewniane.Wiosna na zewnątrz ,czas odnowy i odrodzenia...a jakoś nie widać Biedronia,nawet w telewizorze?! Ruchu mało a wyżywienie bardzo dobre!Córka telefonicznie poradziła bym zintensyfikował ćwiczenia gimnastyczne.Jest 13.03,obiad za godzinę,idę robić przysiady i skłony...do jutra.Ahoj!
CDN
Poprzednie odcinki dziennika:
https://www.salon24.pl/u/srr-88/1029785,dziennik-opozniony-z-koronnej-kwarantanny-w-lesie-dzien-nr-2
https://www.salon24.pl/u/srr-88/1029094,kwarantanna-w-lesie-dzien-nr-1
Zobacz galerię zdjęć:
Ośrodek leśnego odosobnienia..
