Bloger o pseudonimie salonowym SNAFU zablokowal mnie pod swą ostanią notka zatytułowaną tak: Zadanie dla Robakxa, z Harvardu (Jerraza nie wpuszczamy)
i zaczynającą się tak:
Uczeń Jerraz był niegrzeczny i pyskował, więc zostaje zawieszony w prawach ucznia. Mają przyjśc rodzice -- dopiero wtedy może wrócic do klasy.
Ta żałosna reakcja spowodowana została tym ,że wykazałem temu psudodydaktykowi akademickiemu w obecności jego gości i "uczniów" ,iż niechlujnie SFORMUŁOWAŁ tzw. "Smakowite zadanko dla Robakxa"
Jest oczywiste,że Bloger SNAFU którego pseudonim salonowy bez trudu można rozkodować jako:
Sformatowany Niechlujnie Amerykański "Fizyk" Uniwersytecki
nie może być amerykańskim akademickim dydaktykiem,nie może nauczać autentycznych studentów fizyki gdyż nie zna elementarnych zasad poprawnego formułowania zadań z tej ŚCISŁEJ dziedziny wiedzy naukowej.
Kiedy więc z dobrej i nieprzymuszonej woli napisałem pod jego wzmiankowaną ,"smakowitą" notką:
To za trudne dla Robakksa..
Zadanie jest oczywiście niechlujnie "sformatowane" jak na profesjonalnego fizyka.
JERRAZ2126.11 14:51
106
ODZEW AUTORSKI BYŁ TAKI::
Nie "sformatowane", tylko "sformułowane" sie mówi, prosze zawodowego polonisty -- to raz. A co do sformatowania jak ktoś ma w łbie IQ niedostatecznie dobrze sformatowane -- jest moronem, czy jakims Downem -- to żadne sformułowanie nie pomoże. Jak kto, wicie JERRAZ, je raz głupi, to głupi pozostanie, "chocby ty siadłwszy płacz", jak mówiło się na Litwie.
Wtedy akumulator był OK, winny okazał sie rozrusznik.
Jest oczywiste ,że autentyczny nauczyciel akademicki nie zachowuje się w tak chamski,prostacki i głupi sposób.Odpowiedziałem więc kulturalnie acz stanowczo temu pseudodydaktykowi akademickiemu ,dla któreg zwykły cudzysłów stanowi problem a co dopiero poprawny FORMAT zadania (czy problemu) z dziedziny naukowej tak ŚCISŁEJ jak FIZYKA:
Napisałem w "cudzysłowie" -to taki drobny ,kosmetyczny zabieg literacki w odniesieniu do fizyka profesjonalnego.
Pan nie załapał subtelności-mówi się trudno... mówiąc szczerze ,spodziewałem się tego od fizyka profesjonalnego neutronowego.
Po to był ten zabieg-wybieg.
Fizyk począł wyzywać od głupich Dawnów -klasyczny i denny wybieg obronny.
Co do rozrusznika- to chyba skleroza neuronowa fizyka neutronowego dopada powoli acz nieubłaganie.
Onegdaj pisał fizyk neutronowy o poluzowanych klemach.Teraz o rozruszniku..
A co się "rozrusza" w sieci neuronowej profesjonalnego fizyka neutronowego w niedalekiej przyszłości na tą okoliczność przeszłości motoryzacyjnej? Może stacyjka?!
JERRAZ2127.11 12:05
106
Po wymianie kometarzy ,które przytaczam poniżej SNAFU autor niechlujnie sformułowanego "Smakowitego zadanka dla Robakxa" zakończył tak i mnie zablokował:
-------------------------------------------------------------------------
Dobra, dobra -- natępnym razem troszeczke sie zmieni jedno zdanie, żeby malkontenci sie nie czepiali.
Pan wyraźnie mnie nie znosi, jak ja cos napisze, to Pana "aż ponosi" i próbuje mi Pan zawsze powiedziec cos przykrego. Ale ja sie wcale nie będę czuł obrażony ani nie zmartwie, jak Pana znów poniesie. Moze sie nawet ucieszę. Bo gdyby, na przykład, Pana poniosło. sześciu, to ja byłbym w siódmym niebie.
SNAFU07:16
52
-----------------------------------------------
Tak więc zaczął od głupich Dawnów a skończył na malkontentach- i obietnicą ,że troszeczkę się zmieni jedno zdanie.Ten pseudodydaktyk akademicki i amerykański dalej nie pojmuje prostej zasady naukowej i dydaktycznej (która obowiązuje już nauczycieli fizyki na poziomie podstawowym i średnim),że zadania i problemy z dziedziny tak ścisłej jak fizyka nalęży FORMUŁOWAĆ ŚCIŚLE-precyzyjnie. Dzrzwi do swej niechlujnej i amatorskiej szkółki "fizyki" w jego wydaniu zamknął przede mną ( co mnie tak zmartwiło aż popłakałem sie ze śmiechu) ale tak błyskotliwym "uczniom" jak Grab Jeden (co to prostej implikacji logicznej od kilku dni rozgryżć nie może) zostawił otworem.
Ciekawa też jest "psychologia wewnętrzna" jawiąca się z drugiej części tego ostatniego postu amerykańskiego pseudodydaktyka. Oto ja temu pseudodydaktykowi akademickiemu "mowię coś przykrego" kiedy zwracam jemu uwagę na niechlujność
czyli:
Synonimy do słowa niechlujność:
bałagan,bałaganiarstwo,bezplanowość,brak czystości,brak porządku,niechlujstwo,niedbalstwo,niedbałość,niedokładność,niefachowość,nieporządek,
nieporządność,nieprecyzyjność,nierzetelność,,niesolidność,niestaranność,nieuwaga,
nonszalancja,partactwo,,zaniedbanie,
to onże, ów pseudodydaktyk akademicki popada w pretensje ,że prÓbuję powiedzieć jemu "coś przykrego" i że mnie przy tym ponosi.Ten pseudodydaktyk akademicki doznaje przykrości ,kiedy zwraca sie jemu elementarną uwagę- i w zamian za te "przykrości" odwzajemnia się głupimi Dawnami.... i przy tym go nie ponosi.A wystarczyło przecież krótko i kulturalnie zapytać "malkontenta" na jakiej podstawie opieram swoją opinię o niechlujnym "sformatowaniu" Smakowitego zadanka dla Robakxa.To elementarny odruch prawdziwego nauczyciela akademickiego na wątpliwości "ucznia"-tak reaguje autentyczny dydaktyk akademicki...gdyż uczeń "wątpiący" to najlepszy uczeń.Osobnik zwany SNAFU nie jest żądnym dydaktykiem-najprawdopodobniej zwykłym uniwersyteckim "fizycznym" co to nieopatrznie w młodości pogapił się na neutrony: wolne i swobodne..... i ubzdurał sobie na starość tytuł naukowy ,i począł "nauczać" "fizykę" na salonie naukowym S24. Poniżęj końcowe komentarze pod notką amerykańskiego pseudodydaktyka SNAFU pod notką zatytułowaną "Smakowite zadanko dla Robakxa" a ktorej poprawny tytuł winien być:"Niechlujne zadanko dla Robakxa",który to nawet nie pofatygował sie do "tablicy" widząc takiego "profesora nieprofesjonalnego" czyli tego pseudodydaktyka amerykanskiego SNAFU.I słusznie uczynił Robakx-trzeba to jemu przyznać tym razem...
Inne tematy w dziale Technologie