Trzaskowski chce ulicy L. Kaczyńskiego. "Jak wygram, będę do tego namawiał prezydenta stolicy"
(...)
- Jeśli zostanę prezydentem, będę namawiał usilnie prezydenta stolicy z opozycji, który zajmie moje miejsce, żeby wystąpił z inicjatywą stworzenia w Warszawie ulicy Lecha Kaczyńskiego - powiedział Rafał Trzaskowski. Jak dodał, teraz nie chce tego robić, by "nie wpisywać dyskusji w kampanię wyborczą".
(...)
https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114884,25956725,trzaskowski-chce-ulicy-l-kaczynskiego-jak-wygram-bede-do.html
Zmiana nazw ulic, których patronami były osoby związane z komunistyczną przeszłością, dokonała się decyzją wojewody, którą uchyliły WSA i NSA(nadzwyczajna kasta sądownictwa administracyjnego, która ręka w rękę z Rafałem Trzaskowskim, przywraca złodziejom z afery reprywatyzacyjnej ukradzione przez nich kamienice), na których decyzję powołuje się R.Trzaskowski - umywając brudne "rączki" jako warszawski Poncjusz Piłat, który robił to wskazując na faryzeuszy.
Tak postępują POlszewiccy hipokryci, hołdujący zasadom faryzeizmu, szczytu szczytów bezczelności.
Nie znoszę kłamstwa, obłudy, relatywizmu moralnego i bezczelności w ich prezentacji. Preferuję rozmowę merytoryczną, opartą na faktach i uprawdopodobnionych poszlakach, analizy oparte na kojarzeniu różnych informacji i faktów w logiczny ciąg zdarzeń. Wyznaję pogląd, iż w polityce nie należy liczyć na przyjaźń, tylko na wspólne interesy, które najlepiej gwarantują dobrą współpracę, że partnerowi można zaufać, jeśli ma się możliwość kontroli jego działań.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka