Po obejrzeniu wyemitowanego w TVP Info filmu z okazji 15-tej rocznicy wyboru śp. L.Kaczyńskiego na Prezydenta Polski, mam bardzo istotne zastrzeżenia do tła polityczno geopolitycznego ówczesnych wydarzeń, które zaważyły na losie śp. Prezydenta, PIS-u i Polski.
Historia ówczesna opowiadana jest w oderwaniu od geopolitycznego statusu III RP w stosunku do ówczesnych interesów mocarstw.
Nie wspomina się o tym, że po 2000- roku USA/Zachód prowadziły politykę "przyciągania Rosji do Zacxhodu" rozpoczętą po wydarzeniach 9/11 i z wojną z terroryzmem w tle, ogłoszoną przez prezydenta USA Busha juniora, w której wsparcie zadeklarował prezydent Rosji W.Putin.
W ówczesnym interesie USA/Izrael/Zachodu było zainstalowanie w Polsce władz proniemieckich i prorosyjskich i taką opcją była PO z D.Tuskiem na czele , założona z inspiracji WSI, formacji przewerbowanej w dużym stopniu po 1989 przez CIA, Mossad, czy BND.
Część WSI pozostała wierna Moskwie.
Podwójne wybory w 2005 roku miały te założenia zrealizować, czyli wygraną PO w wyborach parlamentarnych i zwycięstwo D.Tuska w wyborach prezydenckich.
PIS miało być przystawką w koalicji PO-PIS.
Tymczasem Polacy urządzili scenarzystom z WSI psikusa i wybory parlamentarne wygrał PIS a prezydenckie śp. L.Kaczyński.
Wynik wyborów umożliwiał stworzenie koalicji PIS-PO ale było to wbrew założeniom i interesom mocarstw, które realizowały WSI i dlatego PO odmówiła udziału w rządzie jako mniejszościowy koalicjant, bo zarządzono otwarcie totalnej wojny z PIS i z Prezydentem L.Kaczyńskim, by móc skutecznie prowadzić politykę przyciągania Rosji do Zachodu, której celem było stworzenie EURAZJI czyli rodzaj konfederacji UE z Rosją jako sojusznika USA przeciw rosnącym w siłę Chinom.
Przeciwnikiem takiej polityki był PIS i śp. Prezydent L.Kaczyński i dlatego totalna wojna z PIS zakończyła się w 2007 roku obaleniem ich rządu a z eliminacją Prezydenta postanowiono się uporać w 2010 roku, gdy polityka resetu USA-Rosja osiągnęła swe apogeum, w wyniku operacji fałszywej flagi(ang. false flag), przygotowywanej przez rząd PO pod kierownictwem D.Tuska, w porozumieniu z Niemcami i Rosją od początku 2009 roku czyli od objęcia urzędu prezydenta USA przez B.H.Obamę, który jako agent CIA szedł do władzy z polityką resetu z Rosją.
D.Tusk w dniu 28.01.2010 roku, gdy podczas pobytu na GPW w Warszawie ogłosił decyzję o rezygnacji ze startu w wyborach prezydenckich przypadających w 2010 roku, w wywiadzie dla TVN24 wyznał publicznie:
(...)
Prowadzę konsekwentnie plan, dzięki któremu PiS nie wróci do władzy. Kto inny pójdzie na bój o prezydenturę, a ja skutecznie zatrzymam ewentualny powrót do władzy PiS.
(...)
(...)
Od mniej więcej roku bardzo poważnie przygotowywałem się do tej decyzji.
(...)
oraz:
(...)
Jak poinformował, już rok temu podjął decyzję, aby nie kandydować w wyborach prezydenckich. Jak zaznaczył, późną wiosną 2009 roku poinformował swoich najbliższych współpracowników, że zamierza władzę, skuteczność i instrumenty w ręku szefa rządu utrzymać.
(...)
http://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-tusk-nie-bedzie-kandydowal-na-prezydenta,nId,235760
Propaganda mediów mainstreamowych(publicznych i prywatnych) związanych z PO przedstawiała szanse reelekcji prezydentury L.Kaczyńskiego jako bardzo marne, ale w lutym 2010 roku sondaże wskazywały Go jako zwycięzcę w pierwszej turze z B.Komorowskim:
Gdyby szanse L.Kaczyńskiego na reelekcję były tak marne jak to głosiła propaganda, to nie posunięto by się do tej potwornej zbrodni.
D.Tusk w październiku 2009 roku(po spotkaniu Tusk-Putin na sopockim molo w dniu 1.09.2009 roku, w rozmowie z L.Kaczyńskim proponował Mu, by obaj nie startowali w wyborach, co zanotował Ł.Warzecha w ksiązce pt. "Lech Kaczyński Ostatni wywiad":
(...)
No i było jeszcze spotkanie , podczas którego pan premier Tusk zaproponował mi, żebyśmy obaj wycofali się z kandydowania w wyborach prezydenckich. Propozycja była bardzo kusząca: on pozostałby premierem, a ja byłym prezydentem (śmiech).
(...)
Tej prawdy o naszej historii ostatnich 20 lat(od pocz. XX wieku) nie przeczytają i nie usłyszą Polacy w mainstreamowych mediach publicznych i prywatnych, bo nie jest to w interesie mocarstw, z którymi Polska musi prowadzić w miarę poprawne stosunki(UE) a nawet liczyć na strategiczne partnerstwo(USA/Izrael).
Komentarze