Kilka dni temu WBH, na czele którego stoi dyrektor dr hab. Sławomir Cenckiewicz poinformowało, że w ramach akcji #OdtajniamyOdtajnione i ukryte dokumenty, które wg WBH przyczyniają się do ujawniania prawdy historycznej.
https://twitter.com/hashtag/OdtajniamyOdtajnione?src=hashtag_click
Dobrze, że w roku 30-to lecia wyborów parlamentarnych w Polsce w 1991 roku, które nazywa się pierwszymi całkowicie demokratycznymi po 1989 roku, coś „dobra zmiana” postanowiła odsłonić z tego co zasłonięte.
Czy rzeczywiście te i następne wybory, aż do ostatnich w 2020 roku takimi „ całkowicie demokratycznymi” były i czy „odtajnione” dokumenty pozwolą rzeczywiście poszerzyć wiedzę Polaków w tej materii.
Chodzi o odpowiedź na pytanie, które postawił śp. Premier Jan Olszewski podczas posiedzenia Sejmu 4.06.1992 roku(tzw. „Nocna zmiana”) pytając z trybuny sejmowej:
(…)
Że w grze jest coś więcej, że w grze jest pewien obraz Polski, jaka ona ma być. Może inaczej – czyja ona ma być. Jest Polska, była Polska przez czterdzieści parę lat – bo to jednak była Polska – własnością pewnej grupy. Własnością z dzierżawy, może nawet raczej przez kogoś nadanej. Po tym myśmy w imię racji, własnych racji politycznych, zgodzili się na pewien stan przejściowy. Na kompromis, na to, że ta Polska jeszcze przez jakiś czas będzie i nasza, i nie całkiem nasza.
I zdawało się, że ten czas się skończył. Skończył się wtedy, powinien się skończyć, kiedy uzyskaliśmy władzę pochodzącą z demokratycznego, prawdziwie demokratycznego wyboru. A dzisiaj widzę, że nie wszystko się skończyło, że jednak wiele jeszcze trwa i że to, czyja będzie Polska, to się dopiero musi rozstrzygnąć. To się będzie rozstrzygało także w jakiejś mierze, w jakiejś cząstce dziś – tutaj, na tej sali.
Ja chciałbym stąd wyjść tylko z jednym osiągnięciem. I jak do tej chwili mam przekonanie, że z nim wychodzę. Chciałbym mianowicie, wtedy kiedy ten gmach opuszczę, kiedy skończy się dla mnie ten – nie ukrywam – strasznie dolegliwy czas, kiedy po ulicach mojego miasta mogę się poruszać tylko samochodem albo w towarzystwie torującej mi drogę i chroniącej mnie od kontaktu z ludźmi eskorty, że wtedy, kiedy się to wreszcie skończy – będę mógł wyjść na ulice tego miasta, wyjść i popatrzeć ludziom w oczy.
I tego wam – Panie Posłanki i Panowie Posłowie – życzę po tym głosowaniu.
(…)
Od wypowiedzenia tych słów minęło już prawie 29 długich i burzliwych lat a tej prawdy o tym, „czyja jest Polska” dalej Polakom nie wolno posiąść. Dlaczego?
Ano dlatego, że prawda znajdującą się tajnym archiwum Jaruzelskiego, czyli w archiwum Komitetu Obrony Kraju(KOK- należący do najbardziej utajnionych w strukturach władzy PRL, utworzony w 1957 roku), w dalszym ciągu jest groźna dla elit czynnych od 1989 roku w polityce III RP i to elit ze wszystkich stron sceny politycznej, „dobrej zmiany” nie wyłączając.
W tym archiwum są tysiące dokumentów tj. Raportów, donosów, na podstawie których można prześledzić kariery tych co po 1989 i dziś są na świecznikach a co najniebezpieczniejsze, to wiedza o tych, którzy ich kariery w IIIRP w latach 80-tych przygotowywali, by to oni sprawowali zewnętrzne znamiona władzy w III RP w ich interesie.
Na przykład Jaruzelski już w 1993 roku wiedział, ze prezydentem w 1995 roku zostanie Aleksander Kwaśniewski, bo do tej roli go przygotowywano w latach 80-tych(1987–1990), powołując dla niego w tym celu Komitet Młodzieży i Kultury Fizycznej.
Jak wiadomo W. Jaruzelski przygotowania do transformacji ustrojowej omawiał z 70-letnim Davidem Rockefellerem, podczas pobytu w USA 25 września 1985 roku, formalnie w celu wygłoszenia przemówienia podczas XL sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ.
To te globalistyczne siły, które reprezentował David Rockefeller sprawowały i sprawują nadzór nad politykami pełniącymi formalnie władzę w Polsce i w których interesie tajne archiwum Jaruzelskiego (archiwum KOK) jest i zapewne jeszcze długo będzie tajne, zwłaszcza, że w USA po wyborach prezydenckich władzę przejmie amerykańskie „deep state”, którego familia Rockefellerów jest jednym z głównych elementów.
Narzędziem tej familii podczas transformacji ustrojowej po 1989 roku był KOR a później została zainstalowana w 2007 roku w Polsce loża B’nai B’rith – Loża Polin – międzynarodowa organizacja założona w Polsce 22–23 października 1922 w Krakowie jako XII okręg polski, będąca filią międzynarodowych stowarzyszeń B’nai B’rith – najstarszej, nieprzerwanie działającej organizacji żydowskiej na świecie i będącej de facto żydowską organizacją wywiadowczą i organizacją wpływów diaspory żydowskiej w świecie.
Metodą działania diaspory żydowskiej jest ukrywanie pochodzenia etnicznego ludzi umieszczanych na kluczowych stanowiskach w rożnych krajach świata i dlatego tak potępiane jest tzw. Grzebanie w życiorysach, w których oficjalne informacje zaczynają się zazwyczaj od danych o szkole średniej.
Inną metodą jest promowanie na ważne funkcje w państwie ludzi posiadających podwójne obywatelstwo, czego przykładem jest Jacek Rostowski, minister finansów w rządach PO-PSL.
Podwójne obywatelstwo to jest wentyl bezpieczeństwa, gdyby w Polsce im coś groziło.
Sprawcy afery ArtB skorzystali z tego i schronili się w Izraelu, ale nie oni jedyni z tego korzystali.