Jedno, co było zgodne z prawdą w relacji S.Szojgu, ministra d/s sytuacji nadzwyczajnych, fo fakt, ze samolot przyziemił kołami podwozia na grunt, reszta to już nieprawda.
Nieprawda, że się przewrócił i zapalił, bo od przyziemienia do wybuchów słyszanych przez załogę Jak-40 nr 044 około 8:35 c.p.(a nie pożarów, jak nazwano w Raporcie KBWLLP "miejsca wybuchów" oznaczone w ekspertyzie firmy SmallGIS) upłynęło około 15 minut(przyziemienie odbyło się około 8:20 c.p.), podczas których wyciągnięto z samolotu załogę pilotów -kaskaderów i odwieziono karetkami na sygnale, co przekazano zebranym na płycie lotniska, oficjelom i dziennikarzom oczekującym na lądowanie samolotu z Prezydentem(informacja o "trzech osobach, które przeżyły katastrofę").
Nieprawdą jest, ze był to samolot TU154M nr 101, z prezydentem na pokładzie, bo był to samolot-dubler, a TU154M nr 101 został odesłany na lotnisko zapasowe, którym miał być Briańsk a po drodze został on sprowadzony na wojskowe lotnisko w Sieszczy, gdzie służby rosyjskie przejęły samolot wraz z pasażerami.
Awaryjne, przymusowe przyziemienie samolotu TU154M nr 101 na wojskowym lotnisku w Sieszczy odbyło się około 8:40 c.p.(10:40 c.m.) i taki też czas katastrofy zapisano w protokole z nocnej narady prokuratorów rosyjskich i polskich w nocy z 10/11.04.2010 roku:
https://lh3.googleusercontent.com/Ccztle9GF34vsGbLSowxgLQvG_TOdK1eeNvU1Me2sV1aD6c7hI22xskPMrYyy2P4DThh8VQFSsvepLN1H_mKs7dp9pgrXK2Slxr1Aj7YiA=w1500-h1920
TEMAT NOTKI: KATASTROFA SMOLEŃSKA
Komentarze