Wybierajac się do Waszyngtonu minister W.Waszczykowski zapowiadał, że jednym z tematow które zamierza poruszyć w rozmowach z amerykańskimi rozmowcami, będzie sprawa tragedii smoleńskiej i prośba o pomoc w jej wyjaśnieniu.
Minister Waszczykowski podkreśla, że Amerykanie mogą dysponować informacjami, które byłyby przydatne w dochodzeniu w sprawie przyczyn katastrofy prezydenckiego Tupolewa w 2010 roku.
"Ja już zapowiedziałem w grudniu, gdy spotkaliśmy się po raz pierwszy w Brukseli z Johnem Kerrym, że strona polska będzie apelowała i prosiła o wsparcie. Przede wszystkim, oczekujemy informacji, czy strona amerykańska posiada jakieś informacje, które mogłyby być przydatne do śledztwa, czy systemy satelitarne coś wyłowiły z tej katastrofy, czy być może potem w następnych latach wywiady amerykańskie doszukały się jakichś informacji, które mogłyby być istotne" - mówił Waszczykowski.
http://fakty.interia.pl/polska/news-witold-waszczykowski-w-usa-o-czym-bedzie-rozmawial,nId,2145781#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox
Jak podano w Wiadomościach TVP, w odpowiedzi minister Waszczykowski usłyszał, że USA postarają sioę porozmawiać z Rosją w tej sprawie.
Pamiętamy, ze jak rozmawiali z Rosją w tej sprawie w 2009 roku, to zdarzyła się tragedia, a potem w odpowiedzi na apel Polaków i prośbie o pomoc w wyjaśnieniu przyczyn tragedii, Obama odsyłał Polaków do Raportu MAK i kazał się kontaktować z Rosją w tej sprawie.
Teraz obiecują, że znów porozmawiają z Rosją i nie jest to pozbawione sensu z ich punktu widzenia, bo zmieniły się stosunki pomiędzy nimi z miłości resetowej do stosunków oziębłych z elementami wrogimi, więc i ich pogląd na sprawę tragedii wymaga redefinicji.
Co my Polacy będziemy mieć z tego, to się okaże ale liczyć na pomoc naszym oczekiwaniom bym nie liczył.
Nie znoszę kłamstwa, obłudy, relatywizmu moralnego i bezczelności w ich prezentacji. Preferuję rozmowę merytoryczną, opartą na faktach i uprawdopodobnionych poszlakach, analizy oparte na kojarzeniu różnych informacji i faktów w logiczny ciąg zdarzeń. Wyznaję pogląd, iż w polityce nie należy liczyć na przyjaźń, tylko na wspólne interesy, które najlepiej gwarantują dobrą współpracę, że partnerowi można zaufać, jeśli ma się możliwość kontroli jego działań.
Nowości od blogera