Stan Swingujący2012 Stan Swingujący2012
1043
BLOG

Santorum – Reszta Świata 3:0

Stan Swingujący2012 Stan Swingujący2012 Polityka Obserwuj notkę 6

Komplet zwycięstw, które odniósł Rick Santorum we wczorajszych prawyborach pozwolił mu wysforować się na pozycję lidera w liczbie wygranych w dotychczasowych głosowaniach. Czarne chmury zbierają się tymczasem nad kampanią Mitta Romneya, który po raz kolejny dowiódł, że można go pokonać.

Sztabowi Romneya łatwo obniżyć wagę zwycięstw konkurenta skoro żadne z nich (Minnesota, Kolorado) nie dało mu pewnej liczby wiążących delegatów, a głosowanie w Missouri było właściwie tylko „konkursem piękności” i delegatów z tego stanu wybierze dopiera caucus, który odbędzie sie 17 marca. Najważniejsze dla byłego senatora z Pensylwanii jest chyba jednak to, że może zacząć się jawić dla wyborców konserwatywnych jako najbardziej wybieralna alternatywa wobec Romneya, co z kolei źle wróżyłoby kampanii Gingricha. Sukces kandydata wygląda tym bardziej imponująco, że na 265 hrabstw w których odbywały się głosowania wygrał w 240 (91%). Dla porównania Romney tryumfował w zaledwie 17.  W tym ujęciu kluczowe znaczenie będą mieć wyniki jakie Santorum osiągnie w kolejnych prawyborach na Południu, które odbędą się 6 marca. Ciekawie przedstawia się dla Santorum kalendarz ostatnich prawyborów tym miesiącu (odbędą się 28 lutego). Zapewne nie będzie prowadził intensywnej kampanii w Arizonie, gdzie zwycięzca głosowania otrzyma głosy wszystkich delegatów z tego stanu. Tam na razie pewny swego może być Romney, którego mocno wesprze senator z Grand Canyon State – John McCain. Santorum stać natomiast na dobry wynik w kolejnym stanie w regionie Midwestu, czyli Michigan. Na razie na Środkowym Zachodzie wygrał już trzykrotnie (Iowa, Minnesota i Missouri). W zależności od dynamiki kampanii niekorzystne dla kandydata może okazać się prawdopodobne przesunięcie terminu głosowania w jego rodzinnej Pensylwanii (pierwotnie miało się ono odbyć 24 kwietnia) w związku ze sporami wokół ustalenia nowych granic dla okręgów wyborczych (ten sam problem dotyczy głosowania w Teksasie, które ma się odbyć 3 tygodnie wcześniej).


W najbardziej okazałych rozmiarach Santorum wygrał w Missouri, gdzie jako jedyny z kandydatów prowadził aktywną kampanię (na jego kampanię wydano 65 tysięcy dolarów). Otrzymyał 55,2%, czyli prawie 139 tysięcy głosów. Drugie miejsce zajął tam Romney (25%, czyli ponad 63 tysiące głosów). Na  najniższe miejscu na podium ulokował się Ron Paul (12%, czyli ponad 30 tysięcy). Newt Gingrich utrzymuje, że nie chciał umieścić swojego nazwiska na karcie do głosowania w tym stanie.. W Minnesocie przewaga Santorum była mniejsza, ale wciąż wyraźna. Otrzymał prawie 45% głosów, czyli ponad 22 tysiące. Na pewno pomogło mu 127 tysięcy dolarów wydanych przez jego Super PAC, ale tą samą kwotę wyasygnował komitet związany z Romneyem, co dało jednak byłemu gubernatorowi Massachusetts dopiero 3. miejsce (ponad 8 tysięcy głosów, prawie 17%). Romneya po raz pierwszy w tym cyklu prawyborczym wyprzedził Ron Paul (27%, ponad 14 tysięcy głosów). Czwarte miejsce zajął Gingrich, który w ogóle nie prowadził kampanii w żadnym z tych trzech stanów otrzymał 11% głosów, czyli ponad 5 tysięcy.

Najboleśniejsza dla Romneya jest porażka w Kolorado. Cztery lata wcześniej dostał tam ponad 60% głosów, a teraz został wyprzedzony przez Santorum o ponad 5 pkt. proc. (40:35). Dla Romneya stany zachodnie miały być bardziej bezpieczne niż środkowo-zachodnie, a tymczasem teraz okazuje się, że najmniej zagrożony może być tylko w tych najbardziej ludnych (nie licząc Teksasu) oraz w Nowej Anglii. Samopoczucie Romneyowi może poprawić tryumf w Maine, ale tam mocno naciska go Ron Paul. Na razie Romney już wypomina Santorum, że ten jest człowiekiem z Waszyngtonu, sam zaś kreuje się przy nim na politycznego outsidera. Nie jest pewne czy kandydat zdecyduje się na wytoczenie przeciw Santorum całej ciężkiej artylerii, którą posiada, co może pozwoliłoby „zatopić” kampanię rywala, ale raczej nie poprawiłoby jego notowań w oczach republikańskich wyborców.

Newt Gingrich nie zmienia swojej strategii, a wyniki głosowaniom przyglądał się z Ohio gdzie wyborcy już wcześniej mogą oddawać głosy, choć właściwe prawybory będą tam miały miejsce 6 marca. Były speaker Izby Reprezentantów zapowiada, że sierpniowa konwencja Republikanów będzie najciekawszą od 1940 roku, gdzie kandydata wyłoniono dopiero po szóstym głosowaniu.

Trend spadkowy dla frekwencji wyborczej w republikańskich prawyborach został podtrzymany. I tak w Missouri zagłosowało ponad 251 tysięcy osób, o 337 tysięcy mniej niż cztery lata temu. W caucus w Kolorado uczestniczyło 65 tys. (o 5 tys. mniej), a w Minnesocie 48 tys. o 14 tys. mniej niż wówczas.

Blog poświęcony wyborom w Stanach Zjednoczonych w r. 2012.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka