Stary Stary
1817
BLOG

Pozory

Stary Stary Wybory Obserwuj temat Obserwuj notkę 177

Contra negantem principia non est disputandum [starożytne].

Wedle Marcina Ociepy opozycja dała Państwowej Komisji Wyborczej tylko dwa dni na organizację wyborów, czyli jest winna temu, że przedtem czynność tę władze powierzyły Jackowi Sasinowi. Dobra zmiana więc, niczym pijak latarni trzymając się ustalonych wzorców, niezmiennie prezentuje niemoc intelektualną.

Marek Migalski jak zwykle jest bezlitosny: Szczyt imposybilizmu? Mieć swojego prezydenta, szefa TK i SN, rząd oraz większość sejmową i nie potrafić zorganizować wyborów, w których własny kandydat ma prawie pewne zwycięstwo. PiS to Gang Olsena udający Ocean’s11.

Dobrozmienny sposób argumentowania scharakteryzował też Przemysław Szubartowicz, opisując jego cele: Ułaskawić nieskazanych, unieważnić nieodbyte, zobaczyć nieistniejące, wypić niepłynne, odkryć niezakryte, pojechać niejeżdżącym, wyważyć niezamknięte, wdrapać się na niewysokie, czytać nieczytelne, tłumaczyć nieprzetłumaczalne, gonić nieuciekające, gasić niezapalone.

Ale to jeszcze nie koniec. Jarosław Gowin uwierzył Prezesowi, że ów zmieni ustawę o wyborach korespondencyjnych tak, jak mu obiecał. Szczególnie mu zależy na przywrócenie roli PKW oraz powszechności i tajności wyborów. Zapomniał, że Prezes też Andrzejowi Dudzie sugerował swoją zgodę na dymisję Jacka Kurskiego. Chociaż tym razem zakładnikiem może być pani Witek, która w przypadku rozpadu koalicji straci stanowisko, ale werbownicy ją z tego zagrożenia łatwo mogą uwolnić. Nasz modelowy konserwatysta stracił bowiem już swoje pięć minut.

PiS zaś zyskał czas, a to jedyna rzecz, którą się ma naprawdę. Jarosław Gowin głosował wedle preześnej woli, ale nie może się cieszyć, bo w istocie nie ma z czego. Nie tylko bowiem nie dyskutuje się, ale zwłaszcza nie paktuje z tymi, którzy nie uznają pryncypiów.

Najprawdopodobniej więc obejrzymy teraz “niespodziewaną” woltę i piękną kompromitację gowinowców. Przepis na jedną z licznych możliwości podał Roman Giertych pisząc: Wystarczy teraz, aby jedna komisja obwodowa w niedzielę pracowała i aby wybrano w niej nowego prezydenta jednym głosem. I będziemy mieli prezydenta-elekta! PKW powinna mu wręczyć zaświadczenie o wyborze, gdyż ewentualne orzeczenie SN o nieważności wyborów jest przecież niepewne. No i jutro mamy wyborczą ciszę.

Z czego się śmiejecie? Z samych siebie się śmiejecie [Gogol].

Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka