Zastąpią stopę WIBOR, czyli oprocentowanie dłuższych pożyczek międzybankowych, stawką depozytów overnight, czyli stopą jednodniowych depozytów międzybankowych. Jest ona na ogół niższa od oprocentowania długoterminowych wkładów. Spłatę jednej raty w kwartale będzie można odłożyć w czasie. Wzrosną też zasoby Funduszu Wsparcia Kredytobiorców. Jest on na razie dostępny dla 28 tysięcy kredytobiorców, których jest dwa miliony. Będzie jednak dobrze, jak mówi premier, bo rozwiązanie jest odważne, wprowadzone z podniesioną głową (sic!) i obce poprzednikom jego rządu.
– Każde wybory są świętem demokracji. Nawet po najbardziej gorącej kampanii przychodzi czas żmudnej pracy. Polska i Francja mają wiele wspólnych wyzwań i wspólnych interesów. Przed nami czas pracy nad nimi. Przyszłość Europy leży w naszych rękach. Gratuluję zwycięstwa Emmanuelowi Macronowi – napisał na Twitterze nasz premier. Też odważnie, w podobnym jednak tonie do praktykowanego przez poprzedników naszego premiera. Zupełnie też jest to odmienne w brzmieniu od niedawnego nawoływania, aby prezydent Francji zaprzestał rozmów z Putinem.
W wywiadzie zamieszczonym w ostatnim Newsweeku rozmówca Renaty Grochal, członek władz PiS-u mówi, że gdy ktoś z otoczenia Kaczyńskiego wyraża poglądy, które prezes uzna za właściwe, … on to docenia. I potrafi nagrodzić. Należy więc przyjąć, że nasz premier wygłasza preześne opinie. Stąd też pewnie ich zróżnicowanie w czasie. Nikt bowiem tak często nie zmienia ocen, jak wicepremier.
Max Weber odróżniał w polityce etykę odpowiedzialności od etyki przekonań. Ta pierwsza analizuje efekty i jest oparta na przekonaniu o szkodliwości moralnych ograniczeń. Druga zaś ma za nic skutki działań, najważniejsze są w niej wartości, odpowiedzialność przed Bogiem i historią, misja.
Widać, że zmiana dobra twórczo połączyła oba te prądy i ukazała światu rzeczy, o których się filozofom nie śniło. U nas szydercy dawno nazwali to dojutrkostwem. I mieli rację. Bo prawda najczęściej leży po przeciwnej stronie propagandy. Ta zaś jest zawsze ofiarą drwin.
No i z ludowych przekazów wiadomo, że zamiary pechowców są brukiem, piekielnym w dodatku.