Stary Stary
595
BLOG

Dyssypacja

Stary Stary Rząd Obserwuj temat Obserwuj notkę 47

Gromadzenie energii i wykorzystanie do podtrzymania bytu, czyli celowe jej rozpraszanie jest istotą życia. Aby ją wykorzystać, człowiek musi zebrać dostateczną ilość organizmów żywych, które skumulowały ją pierwej i zwyczajnie je zjeść. Jeżeli zgromadzi ich większą ilość niż mu potrzeba, może je zamienić na inne twory natury, dzięki czemu będzie miał na przykład szansę na pozyskanie okrycia, które zmniejszy tempo utraty ciepła przez jego organizm.

Zamiast towaru, czy jego zamiennika można oferować chętnym bezpieczeństwo. Zdolność do tego wymaga władzy. Posiadłszy ją można innym nakazać przynoszenie swoich zbiorów. Posłuchają, kiedy się będą bali i uwierzą, że władca sprawi, aby im jeszcze inni nazbyt łatwo nie odbierali ich własności. Do tego jednak trzeba drużyny zaufanych wojowników, których też trzeba będzie opłacać.

Można się również powoływać na znajomość zaklęć, których wypowiadanie nakłoni siły pozaziemskie do wspomożenia tych, co zaklinacza wsparli swymi zbiorami albo do ukarania skąpców, co mu wsparcia odmówili. Wtedy nie potrzeba ani wojów, ani urządzeń, przetwarzających skarby natury do postaci pożądanej na rynku. Jedynym kosztem jest wtedy czas poświęcany obrzędom.

I tak dochodzimy do istoty rzeczy. Im mniej nas będą absorbowały zabiegi dla zgromadzenia energii, tym większa będzie efektywność naszych sposobów jej pozyskiwania. Od razu widać, że władza jest tu najbardziej wydajna. Obojętne, czy wspiera ją świecki aparat przemocy, czy magia. Dlatego zawsze będzie miała najwięcej kandydatów do jej sprawowania. Najlepsza jest władza absolutna, która nie jest poddana żadnej kontroli.

Na przykład niezależne sądy mogą zmniejszać efektywność poczynań nazbyt gorliwego rządu. Dobrze też aby poddani wierzyli w dobre intencje władcy. Kiedy więc źli politycy (dawniej bojarzy) uchwalą złą ustawę, władca (dawniej car) zgodzi się na jej uchylenie. Nawet jeżeli wcześniej był przychylny nowym uregulowaniom. Także nie dopuści do należytego uhonorowania pogrzebu osoby godnej tego ponad wszelką wątpliwość, jeżeli tylko podczas długiego życia wykazywała wierność zasadom. To bowiem bardzo zły przykład dla poddanych.

Gra więc jest zero jedynkowa. Im mniej władza będzie zawracała głowę obywatelom swoimi sprawami, tym więcej czasu będą oni mieli dla siebie, dla pozyskiwania energii na własny użytek. Im zaś bardziej będzie chciała w tym poddanych wyręczać (przecież nigdy nie powie, że chce ich eksploatować) tym pewniejsze jest, że szkli. Wszak sama by wtedy deptała sens rządzenia, którego celem jest zawsze efektywność. Władca bowiem jest naznaczony do rozpraszania cudzej, a nie do pozyskiwania własnej energii.

No i mamy morał. Bez rządu się nie daje utrzymać państwa, ale gdy ów nazbyt wiele może, jego aktywność przestaje się narodowi opłacać. Pamiętajmy o tym przy nadchodzących wyborach.


Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka