Stary Stary
1026
BLOG

Supernowa

Stary Stary Polityka zagraniczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 106

Weszliśmy do grona państw rozwiniętych. W indeksie FTSE Russel uzyskaliśmy 23. pozycję w dwudziestu pięciu największych gospodarkach światowych. Poniedziałkowy debiut giełdy papierów wartościowych w Londynie był pierwszym, w którym uczestniczyły nasze spółki. Jesteśmy w tym klubie prekursorem w Europie Środkowo - Wschodniej.

Rzecz ma zarówno dodatnie konsekwencje jak i niesie ryzyko. W grupie rynków wschodzących mieliśmy bardziej znaczący udział niż ten, który osiągamy w towarzystwie państw rozwiniętych. To oznacza, że teraz wchodzimy w cień. Prawdą jednak jest, że kapitał światowy najchętniej inwestuje w krajach, do których właśnie nas włączono. Czyli zajmujemy strefę mroku, ale za to w najjaśniejszej części konkurencji o względy kapitalistów.

I nagle jawi się paskudna pułapka. Komisja Europejska oskarżyła nas jednak w luksemburskim Trybunale Sprawiedliwości o łamanie unijnych norm prawnych. To oznacza, że automatycznie rośnie świadomość ryzyka politycznego, tworzonego przez nasze władze. I tu już w rozwagę wchodzą nie absurdalne wypowiedzi naszych roztropków, ale twarde fakty. Kiedy zostaniemy skazani na kary, mrok nad naszym sukcesem zagęści się tak, że jak tylko wykorzystamy pozostałe jeszcze po Platformie rezerwy, pozbawieni kapitału wylądujemy znowu pośród pretendentów do naszego obecnego statusu.

Tymczasem do spadkowiczów mogą dołączyć też Włochy. Podział bowiem na bogatą i biedną część Europy nie przebiega już wedle komunistycznej przeszłości, ale oddziela państwa podatne na populizm od odpornych na jego pokusy. Na razie jest to traktowane jak opozycja między Europą Orbana a Macrona. Ta pierwsza optuje za Europą ojczyzn, druga za Europą wartości. Pierwsza ma wsparcie Rosji, druga przeciwnie. Ponieważ nie jesteśmy ulubieńcami Moskwy, nasz Prezes jednak nie jest dawcą imienia dla przeciwników integracji. Co na to Międzymorze?

Aliści z rozpędu odnosimy jeszcze międzynarodowy sukces pośród państw Zachodu, rzeczywisty, nie podobny do psotnego zawładnięcia rogiem stołu prezydenta Trumpa (chwalił nas w ONZ) ale sami już bardzo skutecznie podcięliśmy gałąź na której siedzimy. Wystarczy teraz, że nie przyjmiemy orzeczeń TSUE do wiadomości (nasz premier już po PiS-owsku wyjaśnia, że inni też je ignorują) i łatwo wylądujemy w kręgu klientów Moskwy.

A tam już czekają na to, aby nas ustawić w pozycji, którą oni sami nam wyznaczą. Jako suwerennemu narodowi oczywista oczywistość.


Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka