Stary Stary
1481
BLOG

Dulszczyzna

Stary Stary LGBT Obserwuj temat Obserwuj notkę 187

Nikt mi ponoś nie zaprzeczy

(Chyba głowy bałamutne),

Że, psiakość, istnieją rzeczy

Przykro rozpaczliwie smutne [Boy]

Rodzinę nam zniszczą, bo promują LGBT. Tak brzmi propagandowy przekaz PiS-u, po podpisaniu przez prezydenta Trzaskowskiego deklaracji o zapobieganiu skutkom homofobii. “Zamiast leżakowania w przedszkolach będzie masturbacja”, grzmiał w “Kawie na ławę” Paweł Kukiz, zawsze specyficznie zorientowany w przedmiocie wypowiedzi. Wszystko w oparciu o wyrwany z kontekstu cytat z wytycznych WHO w sprawie edukacji seksualnej, wymieniający problemy, pojawiające się wraz z rozwojem dziecka.

Mamy tu do czynienia z klasycznym kłamaniem przez prawdę. Słowa użyte w zupełnie innym znaczeniu, przeniesione w sferę nakazu nabierają groźnego kształtu, co jednoznacznie wyraził szef kukizowców, na poczekaniu demonstrując siłę oddziaływania fake newsów na emocje ludu.

W rzeczywistości zaś zamiast rozmowy na tematy nurtujące dzieci proponuje się obłudę i informację zastępczą, szerzoną na podwórkach przez kolegów z marginesu społecznego. Tam bowiem jawność życia intymnego jest znacznie poszerzona wskutek korzystania z używek, rozluźniających hamulce obyczajowe, a w ogóle nie jest znany, nie znajduje więc zastosowania żaden konwenans. W rezultacie taki właśnie “fachowiec” staje się dla dzieci, szczególnie chłopców autorytetem w sprawach, które potem, w dorosłości rzutują na stosunek nie tylko do odmieńców, ale też osób słabszych czy kobiet.

Zakaz pozyskiwania informacji nie jest nigdy skuteczny. Szczególnie kiedy nie jest zgodny z rzeczywistym wewnętrznym przekonaniem środowiska, którego dotyczy. Posługują się nim politycy nawykli do ustępowania przed przemocą. Z niego właśnie wyrasta hipokryzja, która eksploduje obyczajowymi aferami, prześladującymi zbiorowiska konserwatywne. To przecież stamtąd, niczym doniesienia o kolejnych kraksach rządowych limuzyn sypią się bulwersujące skargi bitych i porzucanych żon.

Rodzinę bowiem niszczą ni ci, którzy rozmawiają z dziećmi o ich problemach, a ci, którzy tego zabraniają rodzicom, nauczycielom, publicystom. Rzecz jest od dawna oczywista, ale do populistów dociera z opóźnieniem, warunkowanmi dziewiętnastowiecznymi wzorcami moralnymi.


Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo