STARY WROCEK STARY WROCEK
971
BLOG

Platformy O. oczekiwanie na Godota

STARY WROCEK STARY WROCEK PO Obserwuj temat Obserwuj notkę 10

ESTRAGON: Co robimy?
VLADIMIR: Nie wiem.
ESTRAGON: Idziemy.
VLADIMIR: Nie można.
ESTRAGON: Dlaczego?
VLADIMIR: Czekamy na Godota.
ESTRAGON: A, racja.


W 1957 roku miała miejsce prapremiera sztuki teatralnej Samuela Becketta zatytułowanej „Czekając na Godota". Jak dotychczas, w Polsce miały miejsce ponoć 42 inscenizacje tego przedstawienia, w tym jedno w Teatrze Telewizji – w 1971 roku. Informację tę podaję za portalem e-teatr.pl – nie jestem teatrologiem i w tej materii polegam na znawcach.

Pamiętam, że jako dziecko (13l) obejrzałem owo przedstawienie w telewizji i … nic nie zrozumiałem. Nic a nic. Po latach pozostała mi (potoczna) świadomość, że czekanie na Godota to czekanie na próżno. To czekanie na kogoś (coś), co nie przyjdzie i nie nastąpi. To (pasywne) czekanie wbrew wszystkiemu.

Sobotni Marsz Wolności zorganizowany m.in przez Platformę Obywatelską uświadomił mi, że oto na naszych oczach odbywa się kolejny spektakl z cyklu „Czekając na Godota” ale tym razem traktujący nie o szeroko rozumianej egzystencji człowieka a o dylematach związanych z istnieniem jednej partii politycznej – Platformy Obywatelskiej.

Sobotnie, inauguracyjne przemówienie pana Grzegorza Schetyny, Przewodniczącego PO brzmiało między innymi tak:
    
    Ten marsz będzie trwał jeszcze dwa lata, ale ten marsz ma swój początek i swój koniec. Dzisiaj politycy PiS-u przestraszeni, schowani za firankami, obserwują nas, patrzą na nas przerażeni. Myślą, ile jeszcze będą mogli wypłacić sobie nagród, przyznać premii, rozbić samochodów służbowych, ile lotów wylecieć wojskowymi samolotami. Ale dzisiaj wam mówię: wasz koniec jest bliski i musicie przegrać, bo idzie na was normalna, uśmiechnięta, obywatelska Polska.

    Źródełko: http://www.se.pl/wiadomosci/polityka/marsz-wolnosci-ile-osob-wyjdzie-na-ulice-relacja-na-zywo_1053820.html

Na zakończenie Marszu pan Schetyna rzekł m.in. co następuje:

    Ten marsz skończy się wiosną 2020 roku i wszystkie te wybory wygramy, bo odrabiamy lekcję, słuchamy tego co mówią Polacy, czego oczekują wyborcy. Musimy patrzeć na ręce pisowskiej patologii, aby ta grupa ludzi nigdy nie wróciła do władzy. Jesteśmy razem nie dlatego, że się boimy. Jesteśmy razem, dlatego że chcemy Polakom dać nadzieję, że skończy się ten fatalny czas 2,5 lat, że to jest już koniec PiS-u, że koniec PiS-u jest bliski…

    Źródełko: https://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/other/fina%C5%82-marszu-wolno%C5%9Bci-na-placu-zamkowym-schetyna-chcemy-polakom-da%C4%87-nadziej%C4%99-%C5%BCe-to-jest-ju%C5%BC-koniec-pis-u/ar-AAx9SKC

I tu rodzi się fundamentalne pytanie: kim jest pan Godot?

Kim (czym) jest pan Godot dla Platformy Obywatelskiej i jej zwolenników?

Dla części Oczekujących Godotem niewątpliwie jest (będzie?) sam pan Donald Tusk. Dla innych Godotem będzie  wyłącznie odsunięcie PIS (i prezydenta Dudy) od władzy. Jeżeli przyjąć, że Estragon reprezentuje polityków PO a Vladimir zwolenników tej partii to pewnie dla Estragona Godotem będzie przejęcie władzy zaś dla Vladimira Godotem będzie Donald Tusk.

Muszę szczerze napisać, że pan Schetyna i jego słowa wyżej przytoczone, przypominają mi postać Chłopca ze sztuki Becketta. Chłopca, który co jakiś czas informuje Oczekujących (Estragona i Vladimira), że „pan Godot dzisiaj nie przyjdzie ale jutro przyjdzie na pewno”. Tak właśnie odebrałem słowa Przewodniczącego PO, pana Schetyny: Ten marsz skończy się wiosną 2020 roku … – pan Godot przyjdzie w 2020 roku. Trzeba jednak pamiętać, że podobnie jak Chłopiec, pan Schetyna już wielokrotnie zapowiadał zbliżające się odebranie władzy Prawu i Sprawiedliwości.

Od lat mam nieodparte wrażenie, że Estragon (politycy PO) i Vladimir (elektorat PO) robią to samo, co bohaterowie sztuki Becketta: czekają. Czekają i gadają. I czekają … Nie wiem na co, chyba wyłącznie na zmiłowanie ze strony PIS.

Takie zachowanie, taka inercja może oznaczać jedno: że po najbliższych wyborach samorządowych Chłopiec (pan Schetyna) znowu poinformuje Oczekujących, że pan Godot wprawdzie nie przyszedł ale wkrótce się pojawi

Podobnie może być w czerwcu 2019 roku, po wyborach do europarlamentu oraz jesienią, po krajowych wyborach parlamentarnych. Ale tu uwaga, 30 listopada 2019 roku swoją kadencję kończy Donald Tusk – być może jego powrót zostanie uznany przynajmniej przez część Platformy i jej zwolenników za spełnienie marzenia związanego z Godotem. Cóż, każdy ma takiego Godota, na jakiego zasługuje – Platformy też to dotyczy.

Na marginesie, wbrew wielu analitykom uważam, że pan Schetyna marzy o powrocie Tuska do krajowej polityki i zwolnieniu go (Schetyny) z obowiązku publicznego i oficjalnego przywództwa w partii. Domena pana Schetyny to gra gabinetowa – zabawa klockami w zaciszu partyjnego pokoju. To jest jego żywioł, tam się czuje najlepiej i jest tego świadomy.

Ostateczny termin przyjście pana Godota ma – według pana Schetyny (Chłopca) – nastąpić wiosną 2020 roku wraz z wyborami prezydenckimi. To przyjście ma zapewne oznaczać całkowitą anihilację Prawa i Sprawiedliwości – tak to wynika z cytowanych słów pana Schetyny z sobotniego Marszu.

Ale w odróżnieniu od pana Schetyny dla mnie jest oczywiste, że to, czy ów Platformiany Godot przyjdzie zależy … wyłącznie od PIS. Szczególnie przy takim jak dotychczas zachowaniu polityków PO. Jeżeli PIS nie popełni dużej liczby pomniejszych błędów lub sporego byka – to Estragon i Vladimir będą musieli się w końcu rozejść – Godot ich oleje z pełną premedytacją.

Musimy też pamiętać, że jeszcze istnieje prokuratura i … Komisja ds. Amber Gold. Niewątpliwie one też się wypowiedzą co do możliwości przyjścia pana Godota… Chłopiec, to jest pan Schetyna, też powinien brać to pod uwagę …

 
Na zakończenie, specjalnie dla moich Czytelników, jeszcze krótki fragment utworu Samuela Becketta:

CHŁOPIEC: Pan Godot powiedział mi, żebym powiedział panu, że dziś wieczór nie przyjdzie, ale na pewno przyjdzie jutro.
Cisza.
VLADIMIR: To wszystko?
CHŁOPIEC: Tak, proszę pana.
Cisza.
VLADIMIR: Pracujesz dla pana Godota?
CHŁOPIEC: Tak, proszę pana.
VLADIMIR: I co robisz?
CHŁOPIEC: Doglądam kozłów, proszę pana.


Muzeum Tortur Intelektualnych

Jestem świadomy, że nie wystarczy dużo wiedzieć, aby być mądrym człowiekiem . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Tu bywam: https://twitter.com/starywrocek

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka