... bo się kompromitujecie!
Mamy (?) coś, co przypomina fakturę:
Namnożyło się dzisiaj na S24 "biznesmenów", "księgowych" i "doradców podatkowych". Oraz ekspertów od VAT. To, że dziennikarze GW a i politycy się nie znają to rozumiem. Tak mają i muszą pisać i gadać by gadać i pisać. Ale blogerów i komentatorów powinno zastanowić kilka faktów.
Chrzanić NIP-y, chrzanić podpisy i ich brak. Ta "faktura" nadaje się do kosza. Wyłącznie do kosza. Idiotą i przestępcą podatkowym byłby ten, który dokonałby zapłaty za ... . No właśnie za co i po co?
Zanim uznasz, że należało opłacić tę "fakturę" zastanów się: po co wystawia się faktury? Jakim celom służą faktury? Odpowiedź na te pytania pozwoli uznać, że rzeczona "faktura" nadaje się ... do niczego.
Żeby było ciekawiej:
1. Budowa słynnych wież to inwestycja. Zgoda? Zgoda, nikt nie zaprzeczy
2. Inwestycje można przeprowadzić lub zawiesić lub z niej zrezygnować całkowicie. Zgoda? Zgoda, nikt nie zaprzeczy.
No to teraz pamiętaj, że wydatki związane z przygotowaniem i realizacją inwestycji mogą być rozliczane na dwa sposoby:
a) niektóre jako zwiększenie wartości inwestycji i wówczas odliczane są w postaci amortyzacji
b) niektóre jako koszty bezpośrednio ujmowane w postaci kosztów uzyskania przychodów.
To powoduje, że trzeba jednoznacznie określić rodzaj (charakter) tych kosztów (wydatków). Nie można ustalić należnego podatku CIT nie mając ustalonych kosztów i prawidłowo ich przypisanych. A co oznacza pojęcie "refaktura kosztów"? NIC!
Z zaprezentowanej "faktury" nie wynika, co to za koszty i jaki mają charakter. Czy można je bezpośrednio uwzględnić czy wyłącznie w postaci amortyzacji. A może były to koszty związane np. z jakimś ... "bunga-bunga"? Czy koszty "bunga-bunga" mogą być zaliczone do kosztów uzyskania przychodów (wg. ustawy o rachunkowości) lub jako zwiększenie amortyzacji?
NO NIE!!!
Inaczej byłaby to pralnia pieniędzy.
Ktoś, kto przyjąłby i opłacił taką "fakturę" mogłby być oskarżony o działanie na szkodę spółki (Srebrna). Na podstawie takiej "faktury" nie da się sporządzić ani sprawozdania finansowego ani podatkowego. Urząd Kontroli Skarbowej miałby pełne prawo, aby odrzucić taką "fakturę" jako dowód w postępowaniu - podstawę ustalenia podatku CIT.
Ludzie, opamiętajcie się!
17:15 AKTUALIZACJA
I taki drobiazg na koniec, dla wzmożonych :)))))
Potrafią czytać?
NIE ZOSTAŁA DORĘCZONA SPÓŁCE SREBRNA. To co, Kaczyński miał zapłacić z własnej kieszeni?