New York Times (NYT) na dzień przed wyborami dawał 86%, szans na zwycięstwo Hilary Clinton. Przez całą kampanię prezydencką NYT i jego ideowe alter ego Washington Post w swej propagandowej nagonce non stop sugerowali, że kandydowanie Trumpa to jest „zwykły dowcip”, bo poza rasistami i bigotami, to on innych zwolenników raczej nie ma. No może jeszcze trochę „rednecków” i „whitetrashów” zdecyduje się na Trumpa zagłosować, ale raczej nie na trzeźwo. I ze jedyna „nie błazeńską ” kandydatką jest Pani Clinton. Jak Trump wygrał, to okazało się, prawdziwym dowcipem z wiarygodności, obiektywności jest NYT. NYT i Washington Post okazały się „błaznami wiarygodności” i specami od dezinformacji, czyli propagitki. Byłoby to nawet zabawne, gdyby nie jeden mały „dżinks”. Otóż dzięki wynikowi wyborów Amerykanie się zorientowali , że to co brali za poważne, uczciwe dziennikarstwo jest w rzeczywistości propagandą i dezinformacją. Problem NYT i Washington Post jest taki, że za tę swoją propagandę i dezinformację chcą jeszcze od Amerykanów pieniądze. Ale Amerykanie przejrzeli na oczy i za „propagandowe śmieci”, które robią z nich głupków i wprowadzają w błąd niezbyt chcą płacić.
Problem braku peniązków od wkurzonych za karmienie dezinformacją i propagandą Amerykanów urósł do takich rozmiarów, ze wydawca NYT publicznie obiecał czytelnikom, że NYT przejdzie „duchową odmianę” i w jej ramach przestanie oszukiwać, siać dezinformację i robić z czytelników idiotów. Będzie informować uczciwie, rzetelnie i „niech ich ręka Boska pokaże”, jeśli spróbują tendencyjnie. I tak dzięki zwycięstwu Trumpa NYT obiecał nawrócić się na „uczciwość”
Całośc tutaj :
http://www.zerohedge.com/news/2016-11-12/liberal-media-turns-itself-nyt-promoses-rededicate-itself-honest-reporting
Inne tematy w dziale Społeczeństwo