Statystyk Statystyk
557
BLOG

Trwa łapanka i pościg polskiej Policji za „żydowską” rodziną z Białogardu.

Statystyk Statystyk Społeczeństwo Obserwuj notkę 2

Za czasów okupacji niemieckiej Żydzi nie mieli lekkiego życia.

Byli całkowicie pozbawieni praw publicznych – byle esesman mógł ich zastrzelić w biały dzień na ulicy, bo nie spodobał mu się np. wyraz twarzy Żyda. Albo jakikolwiek folksdojcz mógł na Żyda donieść, bo mu się Żyd np. nie ukłonił. Żydem każdy sobie mógł wytrzeć gębę, każdy na Żyda napluć i każdy Żyda zgnoić. To, że Żyd nikomu nic nie zrobił, ani nie popełnił czynu np. niezgodnego z prawem nie miało za okupacji niemieckiej żadnego znaczenia. Bo Żyd to był po prostu Żyd, czyli istota niższego rzędu bez żadnych praw. Koniec, kropka.

 

Od wojny minęło 72 lata i w małym miasteczku o nazwie Białogard narodziła się wydaje nowa kategoria obywateli o nazwie „współczesny polski Żyd”. Kim są „współcześni polscy Żydzi”

i jakie cechy posiadają?

 

Po pierwsze może to być zarówno kobieta, jak i mężczyzna, wiec w tym wypadku wszystko jest zgodne z unijnymi zasadami i o żadnej dyskryminacji z powodu płci nie mam mowy.

 

Po drugie kobieta powinna być najlepiej kilka godzin po porodzie z rozerwanym, krwawiącym i okrutnie bolącym kroczem – w związku z czym jest na silnych lekach przeciwbólowych za co łatwo ją „naznaczyć” za lekomankę (a może i nawet ćpunkę).

 

Po trzecie taka rodzina „współczesnych polskich Żydów” musi być na tyle dobrze wykształcona, ze potrafi przeczytać ze zrozumieniem tekst , dotyczący procedur medycznych oraz wyciągnąć z uzyskanych informacji wnioski, czyli „współczesni polscy Żydzi” muszą posiadać rozwinięte umiejętności analityczne.

 

Po czwarte muszą być bezczelni w tym sensie, ze nie zdjęli czapek i nie uklęknęli pod wrażeniem wielkiej wiedzy i profesjonalizmu lekarzy ze szpitala w Białogardzie- czyli z definicji ekstraelitą i creme de la creme” tego miasta, ale wprost przeciwnie ośmielili się zakwestionować ich kwalifikacje i tym samym zasugerować, że są jakimiś niedouczonymi konowałami z prowincjonalnego zadupia. A wiadomo, że takiego afrontu żadna elita- a już szczególnie małomiasteczkowa, gdzie wszyscy wszystko wiedzą - nie wybacza i nie puszcza płazem.

 

I po piąte ostatnie „współczesny polski Żyd” musi być wyjątkowo naiwny.

Musi wierzyć, ze skoro Białogard leży na terenie Polski, to obowiązuje tu takie samo prawo, jak np. w Warszawie. I że jak art. 579 kpc twierdzi, że „Postanowienia w sprawach o powierzenie wykonywania, ograniczenie, zawieszenie, pozbawienie i przywrócenie władzy rodzicielskiej, ustalenie, ograniczenie albo zakazanie kontaktów z dzieckiem mogą być wydane tylko po przeprowadzeniu rozprawy. Dotyczy to także zmiany rozstrzygnięć w tym przedmiocie, zawartych w wyroku orzekającym rozwód, separację, unieważnienie małżeństwa albo ustalającym pochodzenie dziecka. Postanowienia takie stają się skuteczne i wykonalne po uprawomocnieniu się.), to do momentu uprawomocnienia się wyroku czy to w Białogardzie czy w Warszawie nadal posiadają 100% praw rodzicielskich. I do momentu uprawomocnienia nikt nie ma prawa decydować za nich co do ich dziecka.

 Ponadto „współczesny polski Żyd” musi w swej naiwności wierzyć, że jednak jakieś prawa w Polsce roku 2017 ma, i jeśli wyrok jest nieprawomocny to dla Policji znaczy to, że człowiek jest nadal niewinny. I polskiej Policji nie wolno go ścigać tylko z powodu „widzimisię”, jak wolno był esesmanom podczas wojny, gdy Żydzi żadnych praw nie mieli.

W sktócie portret '"współczesnego polskiego Żyda" wydaje się mniej więcej tak  : osobnik wykształcony z rozbudowanymi zdolosciami analitycznymi, kobieta, lub mężczyzna,  z polskim obywatelstwem i pełnią praw publicznych, bezczelny i odważny ( w zakresie kontestowania fałszywych autorytetów), do bólu naiwny ( w kontekście wiary w prawo, zasady moralne i służebną rolę  funkcjonariuszy publicznych wobec ich chlebodawców)

 

Statystyk
O mnie Statystyk

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo